Żużel. Michał Świącik mówi o najbardziej spektakularnym transferze Włókniarza. Kot w worku został gwiazdą ligi
Michał Świącik to od wielu lat jeden z najbardziej aktywnych prezesów na rynku transferowym. Co roku działacz potrafi zaskoczyć wielkim transferem. Jeden z nich uważa jednak za szczególny. Mowa o Fredriku Lindgrenie.
Dodajmy, że sprowadzenie Fredrika Lindgrena było wtedy uznawane za bardzo ryzykowny ruch. Niektórzy twierdzili, że Włókniarz się na tym przejedzie. - Po podpisaniu umowy niektórzy mówili o naszym błędzie. Fredrik był po kontuzji kręgosłupa i dlatego pojawiały się głosy, że kupiliśmy kota w worku - wspomina Świącik.
- Później te komentarze szybko ucichły. Szwed wygrywał Grand Prix i jechał jak natchniony w PGE Ekstralidze. Jego jazda była wtedy naprawdę spektakularna. Wszyscy się nim zachwycali - przyznaje Świącik.
Drugie miejsce na liście prezesa zajmuje Leon Madsen. - Duńczyk trafił do nas, kiedy byliśmy beniaminkiem. Był wtedy traktowany jako ligowy rzemieślnik, a u nas stał się gwiazdą ligi, a także rywalem Bartosza Zmarzlika w walce o tytuł mistrza świata. W 2019 roku był naprawdę bliski złota - podsumowuje Świącik.
Zobacz także:
Rufin Sokołowski o Unii, odejściach Smektały i Kubery
Częstochowa czeka na Maksyma Drabika
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>