Żużel. Marcin Nowak w końcu odnalazł się z silnikami. Żużlowiec Orła wyjaśnia, jak do tego doszło

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Marcin Nowak na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Marcin Nowak na prowadzeniu

Marcin Nowak świetnie czuje się w Łodzi i po udanym sezonie zostaje w Orle na kolejny rok. W rozmowie z orzel.lodz.pl opowiedział m.in. o minionych rozgrywkach, sprzęcie oraz współpracy z trenerem Adamem Skórnickim.

W 2020 roku Marcin Nowak wykręcił średnią biegową 1,807, co sprawiło, że został sklasyfikowany na 21. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników zaplecza PGE Ekstraligi. Co było przyczyną tak dobrej dyspozycji?

- Z silnikami odnalazłem się w tym sezonie. Stała praca z tunerami przyniosła efekt. Obyło się bez defektów i problemów ze sprzętem. Dzięki klubowi mogłem tak dobrze przygotować się do sezonu. Nie ma co ukrywać, że klub dużą część tego sprzętu sfinansował. Jestem z tego bardzo zadowolony i dziękuję z tego miejsca władzom - wyjaśnia Marcin Nowak.

Przypomnijmy, że miniony sezon znacznie różnił się od pozostałych. Przez długi czas nie było wiadomo czy rozgrywki dojdą do skutku, następnie wprowadzono liczne obostrzenia, co spowodowało, że zawodnikom ciężko było połączyć starty w lidze polskiej z jazdą za granicą.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Co robić podczas zawieszenia? Patryk Dudek: Rok mija szybko. Ja nadrobiłem szkołę i zdałem maturę

- Brakowało mi jazdy. Udało mi się tylko pojechać dwa mecze w lidze szwedzkiej. Wiadomo, że dla żużlowca najważniejsza jest regularna jazda, a tego w tym sezonie nie było. Całe szczęście jeździłem w lidze polskiej, bo bez tego byłoby ciężko. Należy się jednak cieszyć, że pojechaliśmy i udało się rozegrać cały sezon. Na początku roku, gdy sezon miał startować, kolorowo nie było - tłumaczy 25-letni żużlowiec.

Brak jazdy dotknął jednak wszystkich, a mimo to drużyna regularnie notowała dobre wyniki. Z pewnością to nie tylko zasługa zawodników, ale także trenera. Nowak bardzo chwali sobie współpracę z Adamem Skórnickim.

- Ta wcześniej wspominana atmosfera, to w dużej mierze zasługa właśnie trenera. Trener jeszcze niedawno też jeździł, zna nowinki sprzętowe, interesuje się wszystkim, co jest związane z rozgrywkami. Można do niego podejść i porozmawiać na każdy temat - dodaje Nowak.

Orzeł Łódź powoli przygotowuje się już do nadchodzącego sezonu. Pierwszy sparing zaplanowano na 17 lub 18 marca z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz. Następnie rozegrany zostanie rewanż. Klubowymi kolegami Nowaka będą m.in. Brady Kurtz, Aleksandr Łoktajew i Norbert Kościuch.

Zobacz także:
- Social Speedway 2.0: Bartosz Zmarzlik i jego przyjaciel. Przygody Macieja Janowskiego na crossie
- Moje Bermudy Stal Gorzów z "gościem". Już raz pomógł zespołowi

Źródło artykułu: