Żużel. Jonas Jeppesen poszedł na całość i wybrał PGE Ekstraligę. Mówi o powodach i celach

Materiały prasowe / Włókniarz Częstochowa / Na zdjęciu: Jonas Jeppesen
Materiały prasowe / Włókniarz Częstochowa / Na zdjęciu: Jonas Jeppesen

Jonas Jeppesen wypływa na głębokie wody. Co prawda nie po raz pierwszy związał się z ekstraligowym klubem, ale to w Eltrox Włókniarzu Częstochowa otrzyma poważną szansę na zaistnienie w elicie. - Wszyscy mierzymy się z presją - mówi Duńczyk.

W zeszłym roku Jonas Jeppesen związał się kontraktem z Falubazem Zielona Góra, jednak nie otrzymał w tym klubie szansy na ściganie się w PGE Ekstralidze. Trafił na wypożyczenie do Arged Malesa Ostrovii Ostrów i tam zachwycił w meczu przeciwko eWinner Apatorowi Toruń, kiedy to zdobył komplet 15 punktów. Tamtym wyczynem ponownie zwrócił uwagę ekstraligowych klubów.

Duńczykowi sprzyjał fakt, że zmieniono przepisy. W nadchodzących rozgrywkach w zespole musi pojawić się zawodnik do 24. roku życia i Jeppesen nadaje się do tej roli. W Częstochowie uznano, że to właśnie on będzie idealnie pasować do koncepcji przebudowanej drużyny.

Wydawać by się mogło, że wpływ na decyzję Włókniarza i samego zawodnika mógł mieć Leon Madsen, kapitan Lwów i rodak Jeppesena. Tymczasem okazuje się, że wicemistrz świata z 2019 roku wcześniej osobiście nawet nie znał młodego Duńczyka. - Szczerze mówiąc, do tej pory nie mieliśmy wcześniej okazji rozmawiać. Dopiero teraz miło mi było go poznać - wyznał z rozbrajającą szczerością Jeppesen podczas prezentacji Włókniarza.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Kto na pozycji U24 w Falubazie? Patryk Dudek komentuje

Wpływ na jego transfer miało kilka spraw. Po pierwsze, jego mechanik, doskonale znany w środowisku Krzysztof "Nenes" Nyga jest z Częstochowy. Po drugie w rozmowy włączył się Michał Klimczyk z Zielona-Energia.com, firmy która jest sponsorem strategicznym biało-zielonych. - Wiele czynników sprawiło, że trafiłem do Częstochowy. Chcę się rozwijać i myślę, że w tym klubie będę mieć wszystko ku temu, by podnosić swój poziom - stwierdził Duńczyk.

Trudno wyrokować, jak Jeppesen poradzi sobie w PGE Ekstralidze, skoro będzie to dla niego debiutancki sezon w najlepszej lidze świata. Eksperci i obserwatorzy są zgodni co do tego, że Duńczyk jest niezwykle walecznym zawodnikiem i nie ma problemów z radzeniem sobie na bardziej wymagających torach. Wskazują natomiast, że jego mankamentem jest start i głównie nad tym elementem powinien najwięcej popracować.

Sam zainteresowany na razie ze spokojem podchodzi do tego, co go czeka. - Wszyscy, którzy się ścigamy, mierzymy się z presją, która czasami usztywnia, a czasami potrafi wydźwignąć. Cała nasza drużyna ma wyznaczony cel, jakim jest awans do fazy play-off i do jego realizacji będziemy dążyć - zakończył Jonas Jeppesen.

Decydując się na występy w PGE Ekstralidze nowy zawodnik Włókniarza zaryzykował. Z jednej strony wykazał się odwagą i pokazał, że nie boi się wyzwań, ale w przypadku niepowodzenia może pluć sobie w brodę. Bez problemów przecież znalazłby zatrudnienie na zapleczu elity. Z takiego rozwiązania skorzystali chociażby Andreas Lyager czy Frederik Jakobsen, którzy też byli kuszeni przez ekstraligowe kluby, ale wybrali jazdę w eWinner 1. Lidze.

Czytaj również: 
-> Smektała czerpał wzorce od Pedersena
-> Eltrox Włókniarz zaoszczędził duże pieniądze

Źródło artykułu: