Simon Gustafsson był kontynuatorem rodzinnych tradycji. Przez lata na żużlu ścigał się jego ojciec - Henrik. Obaj w jednym czasie jeździli m.in. w Orle Łódź. Zostali również pierwszym duetem ojciec-syn, który wystąpił w zawodach Grand Prix.
- Dorastałem w żużlowym busie. Nauczyłem się bardzo dużo i kiedy skończyłem 17 lat zacząłem startować w Anglii i Polsce. To nie było dla mnie niczym zaskakującym. Tata bardzo mi pomógł na początku przy negocjacjach - powiedział Simon Gustafsson w rozmowie z elitspeedway.com.
Gustafsson junior dość szybko zakończył karierę. Jak sam przyznawał, stracił motywację do dalszej jazdy. Obecnie spełnia się, pracując w zespole Kumla Indianerna. To odmieniło jego spojrzenie na klub.
- Nie wiedziałem, że jest 120 osób, które pomagają przy organizacji za darmo, aby zawodnicy otrzymywali swoje pensje. Gdybym wiedział o tym, mógłbym mieć zupełnie inne podejście do wirażowych, sprzedawców biletów, zarządu. Z perspektywy czasu mogę żałować, że nie wiedziałem o tym. Teraz wiem, ile zaangażowania za tym stoi - skomentował.
Były zawodnik klubów z Gorzowa czy Łodzi zdradził, za czym najbardziej tęskni po zakończeniu kariery. Co zaskakujące, nie chodzi o rywalizację i adrenalinę.
- Tęsknię za podróżami. To naprawdę nie było nic specjalnego. Siedziałem na promie i czytałem książkę. Wsiadałem do samolotu, czytałem i spałem, wylądowałem w Anglii i jadłem kanapkę z jajkiem. Tęsknię za Eastbourne. Bardzo mi się tam podobało - zakończył.
W zespole z Kumli w 2021 roku startować będą m.in. Chris Holder, Max Fricke, Niels Kristian Iversen czy Jonas Jeppesen. W składzie znalazł się jeden Polak - Adrian Gała.
Czytaj także:
- Prezes PGE Ekstraligi przypomniał sprawę wielkiego długu Stali Gorzów. Mocne słowa Komarnickiego!
- Jacek Frątczak krytykuje Falubaz. "Można podziękować choćby jednym zdaniem"
ZOBACZ WIDEO Żużel. Kto na pozycji U24 w Falubazie? Patryk Dudek komentuje