Pod tym względem w Poznaniu leżą na łopatkach. Mają pecha, że obok są Leszno i Gniezno

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Marcel Kajzer
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Marcel Kajzer

Dlaczego SpecHouse PSŻ Poznań nie ma ani jednego wychowanka? - Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - stwierdza dla polskizuzel.pl Arkadiusz Ładziński. Dodaje jednak, że problemem są nie tylko finanse.

Poznański klub juniorami ewidentnie nie stoi. Na ten moment w kadrze SpecHouse PSŻ jest dwóch młodzieżowców z Rybnika: Dominik Tyman i Kacper Kłosok. Wychowanków brak.

Szkolenie w Poznaniu jest trudne. Mamy dużą konkurencję, bo Leszno szkoli i robi to najlepiej w Polsce. Obok Poznania jest też Gniezno i tam też szkolenie jest na wysokim poziomie - przyznaje dla polskizuzel.pl Arkadiusz Ładziński.

- Organizacyjnie bylibyśmy nawet gotowi, ale szkoleniowo jesteśmy otoczeni przez mocarzy - rozkłada ręce prezes poznańskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Który z Holderów był większym rozrabiaką? "Pozwalano mu na zbyt wiele"

Lokalna konkurencja to tylko jeden z problemów SpecHouse PSŻ, jeśli chodzi o szkolenie przyszłych żużlowców. W samym Poznaniu jest mnóstwo innych atrakcji sportowych, jak choćby szkółki piłkarskie.

Kolejnym problemem są pieniądze, bo nie jest tajemnicą, że szkolenie młodzieży wiąże się z dużymi wydatkami finansowymi. Nadzieją mogą być zawodnicy wypatrzeni w ośrodku motocrossowym pod Poznaniem.

- Ale musimy uzbierać jeszcze trochę więcej pieniędzy. To i tak nie da nam gwarancji, bo jak się pojawi rodzynek, to zawsze ktoś możniejszy może nam go podebrać - stwierdza Ładziński.

Zobacz też:
Żużel. Quiz. Już niedługo rusza sezon. Sprawdź swoją wiedzę z regulaminu!
Żużel. Damian Baliński obawiał się transferu do ROW-u, szybko jednak się zaskoczył

Źródło artykułu: