Informacja o przenosinach Szymona Ludwiczaka do Częstochowy pojawiła się 21 marca na profilu społecznościowym Eltrox Włókniarza. Sprawę skomentował nawet prezydent Rybnika Piotr Kuczera, do którego zwrócił się zarząd ROW-u, prosząc o cofnięcie dotacji na klub miniżużlowy (więcej TUTAJ).
Do dyskusji włączył się również ojciec zawodnika, który poinformował, że prezes ROW-u Krzysztof Mrozek nie kontaktował się z nim w sprawie dalszych losów młodego żużlowca (szczegóły TUTAJ).
Teraz całe zamieszanie postanowił skomentować sam klub Rybek Rybnik w specjalnie wystosowanym oświadczeniu. W jego treści możemy przeczytać, że w piśmie z dnia 2 lutego Rybki Rybnik zwróciły się do prezesa Mrozka z prośbą o spotkanie w celu: "Przedyskutowania i omówienia możliwości szkolenia i przejścia do klubu ROW Rybnik zawodnika w osobie Szymona Ludwiczaka".
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob opublikował zdjęcie, którym wywołał lawinę komentarzy! Teraz komentuje
W odpowiedzi Krzysztof Mrozek odrzucił projekt pozyskania zawodnika, odsyłając klub miniżużlowy do trenera Rybek - Antoniego Skupienia.
W związku z tym klub miniżużlowy uznał, że prezes ROW-u Rybnik nie wywiązał się ze złożonej deklaracji i nie wyznaczył spotkania. Następnie rodzice Szymona Ludwiczaka zwrócili się do Rybek Rybnik z prośbą o wyrażenie zgody na przenosiny ich syna do Eltrox Włókniarza Częstochowa. Co było następstwem, jak jest podkreślone w oświadczeniu: "Brakiem zainteresowania ROW Rybnik w kwestii przyjęcia ich syna do klubu".
Zarząd MKMŻ Rybki wyraził zgodę na przenosiny 13-letniego Ludwiczaka, jednocześnie otrzymując od częstochowian ekwiwalent w wysokości 13.000 zł.
Do wystosowanego oświadczenia Rybek Rybnik dołączono również dokumentację dotyczącą wszelkich umów czy pism skierowanych do Krzysztofa Mrozka. Ponadto w podsumowaniu możemy przeczytać:
"Z przykrością wskazujemy, iż wywołanie pod adresem Rybek fali społecznego niezadowolenia ma na celu najprawdopodobniej odwrócenie uwagi od innych problemów ROW Rybnik".
Zobacz także:
- Został mistrzem świata i był witany w Polsce jak król. Na mecz przyjeżdżał tylko z oponą
- Jurica Pavlic ma pomysł na popularyzację żużla. Chce sprzedawać motocykle za 700 euro