Żużel. Stal - Motor. Zmarzlik z Vaculikiem ponad ekstraligowym poziomem. Nieoczekiwany lider gości [NOTY]

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik przed Grigorijem Łagutą
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik przed Grigorijem Łagutą

Oceniamy zawodników meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi, w którym Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała Motor Lublin 52:38. Jazdę Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika można było oglądać z przyjemnością. Obaj zasłużyli na wyróżnienia.

Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów:

Rafał Karczmarz - 2. W Lesznie zaprezentował się więcej niż przyzwoicie i można było oczekiwać, że u siebie z teoretycznie słabszym rywalem poradzi sobie jeszcze lepiej. Tymczasem coś nie zagrało. Jedyny pozytyw z jego strony to pokonanie dobrze dysponowanego Cierniaka po walce na dystansie.

Bartosz Zmarzlik - 6. Występ mistrza świata nie wymaga szerszego komentarza. Zgodnie z naszą oceną, był po prostu fenomenalny. Zmarzlik znakomicie rozpoczyna sezon, a to dobrze zwiastuje w kontekście jego walki o trzeci mistrzowski tytuł z rzędu.

Martin Vaculik - 6. Gorzowski tor należy do jego ulubionych i to widać jaką frajdę sprawia mu pokonywanie łuków na obiekcie im. Edwarda Jancarza. W 15. biegu dał kapitalny popis swoich umiejętności, co obserwowało się z przyjemnością. Nota maksymalna, bo razem z bonusami był tego dnia bezbłędny.

ZOBACZ WIDEO Historia Bartosza Zmarzlika - żużlowe złote dziecko

Szymon Woźniak - 4. Po dwóch niemrawych wyścigach ewidentnie coś zmienił w motocyklach, bo już w swoim trzecim starcie był zdecydowanie szybszy. Dwie indywidualne wygrane nie tylko podreperowały jego osobisty dorobek, ale przede wszystkim przybliżyły Stal do wygranej.

Anders Thomsen - 5. Świetnie zaczął mecz i równie dobrze go zakończył. W pierwszym biegu zaimponował pościgiem za Michelsenem, który spuentował udanym atakiem. Docenić trzeba go też za to, że po groźnej kraksie zacisnął zęby i nie dawał po sobie poznać, że odczuwa jakiś dyskomfort.

Wiktor Jasiński - 3. Co prawda biegu młodzieżowego nie wygrał, ale miewał ciekawe momenty. Choćby w 8. wyścigu, w którym miał stanowić jedynie uzupełnienie stawki dla Łaguty, Thomsena i Michelsena, a tymczasem ruszył bez kompleksów i chciał założyć wszystkich. Kto wie jakby się ten bieg potoczył, gdyby nie został przerwany z powodu wypadku.

Kamil Nowacki - 2. Cichy bohater Stali w Lesznie tym razem nie popisał się na własnym torze. Upilnował w biegu młodzieżowym Wiktora Lamparta i to by było na tyle jeśli chodzi o dobre aspekty jego niedzielnego występu.

Kamil Pytlewski - bez oceny. Nie startował.

Noty dla zawodników Motoru Lublin:

Jarosław Hampel - 4+. Chciał przerwać złą serię na torze w Gorzowie i mu się to udało. Po COVID-19 chyba nie ma śladu. Od drugiego wyścigu szybki i waleczny. Jako pierwszy poskromił szybkiego Thomsena. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że popełnił najmniej błędów i pojechał najrówniej w swojej drużynie.

Krzysztof Buczkowski - 3. Zanim posypią się komentarze, dlaczego ocena tylko przeciętna, skoro wynik nie najgorszy (5+2), warto przyjrzeć się, kogo w tym meczu Buczkowski pokonał. Dwukrotnie był to Kamil Nowacki, raz Rafał Karczmarz i dopiero na końcu, gdy już losy spotkania były rozstrzygnięte, przyjechał przed Szymonem Woźniakiem. W sytuacji gdy jechał przed Thomsenem, prędko tę pozycję stracił.

Grigorij Łaguta - 3+. Plus tak naprawdę za jazdę drużynową, z czego zresztą Rosjanin słynie. W 8. biegu dopilnował, by Motor wygrał podwójnie. Później jednak gasł w oczach. Ostatnie dwa biegi to defekty, choć trudno stwierdzić czy faktycznie miał problemy ze sprzętem, czy rezygnował z jazdy będąc na końcu stawki.

Mark Karion - bez oceny. Dostał tylko jedną szansę, ale popełnił błąd i nawet nie zdążył złożyć się w pierwszy łuk. Stracił panowanie nad motocyklem i się przewrócił. W telewizyjnym wywiadzie opowiadał, że jest bardzo zestresowany.

Mikkel Michelsen - 4-. Pierwsze biegi miał jednak obiecujące, ale podobnie jak Łaguta, zgasł w ostatnich trzech startach, w których przegrywał podwójnie, a to nigdy dobrze o liderze zespołu nie świadczy. Mocno jednak odczuł trudy tego starcia, bo dwukrotnie dość srogo się pokiereszował, więc traktujemy to jako okoliczność łagodzącą.

Wiktor Lampart - 1. Miniony sezon w jego wykonaniu był słaby, słabo też rozpoczynają się dla niego rozgrywki w bieżącej kampanii. Sam zawodnik wraz ze swoim otoczeniem wie najlepiej w czym tkwi przyczyna i zapewne będą dążyć do tego, by jak najszybciej wyjść z kryzysu. Jazda w Gorzowie w wykonaniu Lamparta wyglądała po prostu kiepsko, co kibiców Motoru pewnie martwi bardziej niż brak punktów z jego strony.

Mateusz Cierniak - 4. Debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie mógł dobrze wspominać. Do rywalizacji w Gorzowie podszedł bez kompleksów. Zaczął od wygranej, później nic nie robił sobie z tego, że blokował go sam mistrz świata. Obok Hampela największy pozytyw w Motorze tego dnia.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj również:
-> Nowy sezon, a stary Lampart. Motor tłumaczy, co dzieje się z juniorem
-> W Motorze może cieszyć się tylko Cierniak

Źródło artykułu: