Miesiąc do startu rozgrywek, a klubowy stadion to plac budowy. Działacze mają "plan B"
Opóźnienia w harmonogramie, braki kadrowe, problemy z dokumentacją, wyższe koszty i przekroczenia terminów - przebudowa stadionu we Władywostoku przysparza wielu kłopotów. Kolejny sezon tamtejsza drużyna będzie musiała jeździć na obczyźnie.
Okazuje się, że taki stan utrzyma się co najmniej przez kolejny rok. Inspekcja obiektu przeprowadzona przez Gubernatora Kraju Nadmorskiego nie przyniosła pozytywnych informacji.
Jak przekazał portal speedway-press.ru, wynik był niezadowalający. Pojawiły się opóźnienia w harmonogramie, braki kadrowe, problemy z dokumentacją projektową i kosztorysową, wyższe koszty projektu i przekroczenia terminów.
Na razie gubernator pogroził wykonawcom palcem i powiedział, że czas wyciągnąć wnioski z tej sytuacji. Tymczasem drużyna, nie zważając na problemy ze stadionem, przygotowuje się do rozgrywek.
- Jesteśmy już prawie gotowi na rozpoczęcie treningów. Jeśli pogoda dopisze, wystartujemy w dniach 20-22 kwietnia. W najbliższym czasie w Ussuryjsku zostanie zamontowana dmuchana banda - powiedział Igor Stoliarow, trener Wostoka Władywostok.
Rozgrywki ligowe w Rosji ruszą 13 maja. Tego dnia Turbina Bałakowo podejmie Baszkirię Oktiabrskij. Sześć dni później formę mistrzów Rosji sprawdzą zawodnicy Wostoka. Drużyna z Władywostoku u siebie pojedzie 7 i 21 lipca, a także 5 sierpnia.
Czytaj także:
- Kibic Włókniarza potrzebuje pomocy. Klub nie pozostał obojętny
- Kasa Stali cierpi przez brak stadionu. Prezes czuje duży stres
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>