Żużel. "Byliśmy skazywani na pożarcie". Norbert Kościuch w dobrym humorze po sprawieniu sensacji

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch (kask czerwony)
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch (kask czerwony)

Większość ekspertów nie dawała Orłowi Łódź szans w starciu z ROW-em Rybnik. Gospodarze jednak sprawili małą sensację i pokonali faworytów. Radości po zwycięstwie nie krył Norbert Kościuch, chociaż zwraca również uwagę na problemy.

Spotkanie w Łodzi przyniosło wiele emocji. Ostatecznie to gospodarze, mimo nienajlepszego początku, zdołali wygrać niedzielne spotkanie z ROW-em Rybnik. Kluczem do zwycięstwa Orła Łódź był kolektyw i fakt, że każdy z seniorów dołożył do wyniku zespołu cenne punkty.

Wyjątkowo niezbyt dobre spotkanie w barwach Orła zaliczył Norbert Kościuch. Doświadczony zawodnik zdobył 5 punktów oraz 2 bonusy. Po meczu, w rozmowie z portalem Polskizuzel.pl, żużlowiec przyznał, iż to było ciężkie spotkanie.

- Powiem bardzo krótko: było ciężko. Ten mecz od początku mi się nie układał. Na pewno nie będę go wspominać jakoś szczególnie dobrze, aczkolwiek humor poprawia mi sukces zespołu. Na końcu to zawsze jest najważniejsze - mówił Kościuch.

Krajowy lider ekipy z Łodzi odniósł się również do niespodzianki jaką sprawił jego zespół. W końcu to ROW Rybnik jest głównym faworytem do wygrania całej ligi, a tymczasem łodzianie ich skutecznie zatrzymali.

- Każda wygrana cieszy, bo to dwa punkty do tabeli. A co do niespodzianki, to rzeczywiście słyszałem, że byliśmy skazywani na pożarcie. Bardzo fajnie, że potrafiliśmy się zmobilizować tak dobrej drużynie. To cieszy - podsumował Kościuch.

Zobacz także: Skrzydlewski krytykuje sędziego
Zobacz także: Zawodnik MMA-VIP potwierdzony do startów

ZOBACZ WIDEO Zamieszanie z występem w meczu Vaculika. Słowak tłumaczy, o co chodziło

Komentarze (0)