Żużel. Michał Świącik zaprzecza, że Madsen chce do Motoru! Prezes mówi też o swojej reakcji po meczu z Betard Spartą

Eltrox Włókniarz przegrał z Betard Spartą, a później w środowisku zawrzało, bo prezes Michał Świącik skrytykował lidera drużyny Leona Madsena. Teraz szef klubu z Częstochowy opowiada nam szerzej o sytuacji wokół duńskiego żużlowca.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Leon Madsen, Michał Świącik WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen, Michał Świącik.
Zacznijmy od tego, że po wypowiedzi Michała Świącika zrobiło się naprawdę gorąco. Prezes nie przebierał w słowach i powiedział, co myśli na temat silników Briana Kargera, z których korzysta w tym roku Madsen. Niektórzy byli zdumieni taką krytyką. Jacek Gajewski mówił, że szef Eltrox Włókniarza przesadził, bo nie powinien obwiniać tylko lidera drużyny. W końcu niedzielę nie popisali się także inni zawodnicy. Co na ten temat sądzi Świącik?

- Nie mam wpływu, jaka część mojej wypowiedzi ujrzała światło dzienne. Wiem za to, co dokładnie powiedziałem po meczu. Nie zrzuciłem całej winy na Leona Madsena - mówi nam prezes. - Mówiłem, że zawaliła drużyna. Dodałem również, że Leon wyciąga z tych silników maksimum, bo jest świetnym zawodnikiem. Problem polega jednak na tym, że tym silnikom jest na razie daleko do jednostek Flemminga Graversena. Zwracałem na to uwagę już po wygranym starciu z Marwis.pl Falubazem Zielona Góra - dodaje.

Prezes wyjaśnia też, dlaczego w ogóle poruszył wątek silników duńskiego żużlowca. - Jestem prezesem i zależy mi na tym, żeby każdy zawodnik zdobywał jak najwięcej punktów. Teraz oczekuję od Leona ruchu. Jest kapitanem i to normalne, że spoczywa na nim większy ciężar - wyjaśnia Świącik.

Szef klubu z Częstochowy zaprzecza również, że jego wypowiedź po meczu z Betard Spartą miała drugie dno. Świącik wyraźnie podkreśla, że nie skrytykował Madsena, bo dowiedział się, że zawodnik zawodnik otrzymał propozycję kontraktu z Motoru Lublin. Jak już zresztą wcześniej informowalaiśmy, żadnych rozmów Duńczyka z lublinianami nie było ani nie będzie, bo tamtejsi działacze nie są nim zainteresowani. Poza tym zawodnik ma ważny kontrakt z Włókniarzem.

- Nic takiego w kwestii Leona się nie dzieje. Dodam również, że rozmawiałem z Leonem już po mojej wypowiedzi, która wywołała takie zamieszanie. On dobrze wiedział, że takie słowa padną. Nie może się o coś takiego gniewać, bo jako prezes dbam o dobro klubu, którego on jest kapitanem - podsumowuje Świącik.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Marcin Majewski zdradził, kiedy Tomasz Dryła wróci do komentowania meczów!


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×