Żużel. Bajerski skomentował porażkę Apatora. Mówi, gdzie były popełnione błędy

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski

Po zaskakująco dobrym rozpoczęciu sezonu przez eWinner Apatora, przyszedł czas na nieoczekiwaną porażkę. Przed niedzielnym spotkaniem mało kto skazywał toruńskie anioły na przegraną na domowym torze, a jednak Włókniarz okazał się silniejszy (41:49).

eWinner Apator Toruń rozpoczął tegoroczne rozgrywki ze sporym przytupem. Co poniektórzy ze zdziwieniem zerkali na skazanego na walkę u dołu tabeli beniaminka, który z Wrocławia wywiózł 39 punktów, a dwa tygodnie później z Leszna aż 43. 
Co w takim razie zadziało się w ubiegłą niedzielę z tak dobrze rokującym zespołem, że na własnym torze został pokonany przez Eltrox Włókniarza Częstochowa 41:49?

- Ze startu wychodziliśmy w miarę dobrze. Popełnialiśmy trochę błędów w polu i wynik końcowy mamy taki, jaki mamy - oznajmił trener toruńskiej drużyny, Tomasz Bajerski w wywiadzie pomeczowym dla klubowej telewizji.

- Mieliśmy bardzo wyrównaną drużynę, ale w tej gorszej odsłonie. Mało wygranych biegów i mało pewnych trójek. Jack Holder zerwał się na koniec i jechał dobrze. Szkoda, bo popełniliśmy naprawdę parę błędów na torze, ale trzeba pogratulować Częstochowie, bo była naprawdę szybka - dodał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła opowiada o zdrowiu i powrocie do komentowania meczów

Do wypowiedzi trenera toruńskiej drużyny nie sposób nie dodać, że swój najgorszy występ w dotychczasowej karierze na Motoarenie odnotował Chris Holder, który w niedzielnym spotkaniu zdobył tylko 3 punkty (1,1,1,-). Bezbarwnie zaprezentował się również jeden z młodzieżowców, Karol Żupiński. Do tego śmiało można dorzucić wykluczenie z 12. biegu Adriana Miedzińskiego i jego brak zdobyczy punktowej w pierwszej odsłonie biegów nominowanych. W rezultacie Apator Toruń przegrał jedno z kluczowych spotkań na własnym torze.

Przed zespołem z Torunia najtrudniejszy rozdział z tegorocznego terminarza rozgrywek. Na zakończenie pierwszej części rundy zasadniczej drużyna ma przed sobą aż trzy, bardzo ciężkie spotkania wyjazdowe z Motorem Lublin, Moje Bermudy Stalą Gorzów i Marwis.pl Falubazem Zieloną Górą. Po bataliach wyjazdowych toruńskie anioły zmierzą się na domowym torze w rewanżowych spotkaniach z Betard Spartą Wrocław i Fogo Unią Leszno.

Beniaminek jednak nie zamierza składać broni, a w porażce z Włókniarzem znajduję sporą dawkę motywacji. - Każda przegrana motywuje i mobilizuje do tego żeby było lepiej, bardziej i mocniej. Chociaż nie wiem, czy można, bo chłopcy naprawdę bardzo się starają i robią wszystko żeby te spotkania wygrywać - oznajmił Tomasz Bajerski.

Kolejne spotkanie toruńskiej drużyny to zaległy mecz 5. kolejki tegorocznych rozgrywek. 21 maja eWinner Apator Toruń zmierzy się na wyjeździe z Motorem Lublin. Początek spotkania został zaplanowany na godzinę 18.

Czytaj także: 
Toruńska stara gwardia zawiodła. Najlepszy mecz w karierze Miśkowiaka [NOTY]
Tydzień temu bezbarwni, a teraz pokazali moc. Co stoi za metamorfozą Eltrox Włókniarza?

Źródło artykułu: