Żużel. Juniorzy GKM-u znów chwaleni. Nie odstawali od faworytów

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: triumfujący Mateusz Bartkowiak
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: triumfujący Mateusz Bartkowiak

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz zremisował z Motorem Lublin 45:45. Do tego korzystnego dla grudziądzan rezultatu ważną cegiełkę dołożył młodzieżowiec Mateusz Bartkowiak. Nie oddał pola faworyzowanym juniorom rywali.

Juniorska para Motoru Lublin, którą w tym sezonie stanowią Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak, obok młodzieżowców Eltrox Włókniarza Częstochowa, jest najlepsza w PGE Ekstralidze. Spodziewano się, że w biegu młodzieżowym w sobotnim meczu w Grudziądzu wygrają podwójnie. Tymczasem zapędy obu utalentowanych młodzianów z Lublina poskromił Mateusz Bartkowiak.

- Najlepsza para juniorska w tym roku z Lublina zdobyła tylko jeden punkt więcej od naszych młodzieżowców i z tego się bardzo cieszymy - mówił po meczu Robert Kościecha, który w Grudziądzu odpowiedzialny jest za juniorów.

W tym roku młodzież ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u jest chwalona za poczyniony postęp. W przeciwieństwie do poprzednich lat, teraz kibice drużyny z Grudziądza na poważnie mogą liczyć nawet na to, że któryś z juniorów pokona, a przynajmniej powalczy z którymś z seniorów rywali.

ZOBACZ WIDEO Stabilizacja u Szymona Woźniaka. Do każdego meczu podchodzi, jak do pierwszego w sezonie

W jeździe młodzieżowców GKM-u brakuje jeszcze stabilizacji. Dla przykładu, ostatnio lepiej od Bartkowiaka punktował Denis Zieliński, który w konfrontacji z Motorem, mimo chęci i ambicji, zanotował zerowy dorobek. Za to Bartkowiak sięgnął po 5 "oczek" i bonus. - Brakuje im jeszcze jazdy na równym poziomie - przyznał Kościecha w rozmowie z klubowymi mediami. - Mam nadzieję, że wyciągną wnioski. Zrobimy wszystko, aby im pomóc - dodał.

Dopiero po meczach, które kończą się remisem, zwraca się uwagę na wartość każdego zdobytego punktu. Dlatego niespodziewana wygrana Mateusza Bartkowiaka w biegu młodzieżowym okazała się być bardzo cenna. - To dla nas zwycięski remis. Motor Lublin nie jest słabym zespołem, co pokazuje tabela, bo przed tą kolejką byli drudzy. Mamy punkt u siebie i pracujemy dalej - mówił po zawodach zwycięzca juniorskiego wyścigu.

- Przed zawodami taki wynik wzięlibyśmy w ciemno - wtórował mu Kościecha. - Na pewno apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego szkoda pogubionych punktów, ale mimo wszystko bardzo cieszymy się z tego remisu. Zdobyliśmy bardzo ważny punkt do tabeli - uzupełnił.

Czytaj również:
-> Nie ma kandydata do spadku. GKM się broni
-> GKM był pierwszy do spadku, a za chwilę będzie krok od utrzymania?!

Komentarze (1)
avatar
marianSG
19.05.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Robercie to nie Twój sukces tylko kupno rokującego juniora, bo Ty Mateusza nie nauczyłeś jazdy na żużlu.