Sobotni mecz z Orłem Łódź bardzo źle wspominał będzie Piotr Gryszpiński. Nie dość, że Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało pierwszy raz na własnym torze, to młodzieżowiec gdańskiego klubu w jednym z wyścigów zanotował upadek, na skutek którego doszło do poważnej - jak się okazało - kontuzji, a konkretnie do złamania ręki.
Przypomnijmy, że w biegu młodzieżowym pociągnęło motocykl Gryszpińskiego i ten nieatakowany upadł. Od razu widać było, że coś jest nie tak, ale junior kontynuował zawody. I to ze złamaną ręką! Mimo to w swoim ostatnim starcie udało mu się wywalczyć punkt. Zaraz po zawodach pojechał do szpitala na szczegółowe badania.
Patrząc bardziej szczegółowo, Gryszpiński złamał kość łódeczkowatą w lewej ręce. Prawdopodobnie doszło też do zerwania ścięgna w dłoni. Wybrzeże czeka jeszcze na wyniki rezonansu i dopiero wtedy będzie wiadomo, co dalej. Wstępnie mówi się o pięciu tygodniach przerwy w startach, natomiast Wybrzeże zrobi wszystko, by maksymalnie ten czas skrócić.
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Woźniak, Dryła i Sajdak gośćmi Musiała
Wybrzeże ma problem, ponieważ zostaje z jednym młodzieżowcem, czyli Alanem Szczotką. W najbliższym ligowym spotkaniu z Arged Malesa Ostrów szansę dostanie prawdopodobnie Amadeusz Szulist, dla którego byłby to debiut. Dotychczas Szulist rywalizował jedynie w zawodach młodzieżowych.
Z tego, co ustaliliśmy, Wybrzeże rozgląda się na rynku transferowym w poszukiwaniu kolejnego młodzieżowca, jednak pole manewru jest dość ograniczone.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. ROW Rybnik czekał na to od 1979 roku. Niechlubna seria wreszcie przerwana
Żużel. Dwa mecze eWinner 1. Ligi przełożone!