- Byliśmy słabszą ekipą. Myślę, że na szczegółowe wnioski przyjdzie czas. Na razie to jeszcze analizujemy. Będziemy mieć spotkanie z drużyną. Myślę, że w tej chwili to jeszcze nie jest czas na komentarze po tej porażce. Ostrowianie byli zdecydowanie lepszym zespołem. Trzeba im pogratulować zwycięstwa. My natomiast musimy się mocno zabrać do pracy, żeby takie wpadki już więcej nam się nie zdarzyły - powiedział nam opiekun czerwono-czarnych.
Już w sobotę Aforti Start Gniezno czeka kolejny pojedynek ligowy. Znów o punkty będzie trudno, bo do pierwszej stolicy Polski zawita ROW Rybnik.
- Trzeba się spiąć i pokazać, że stanowimy mocną drużynę, która potrafi wygrywać z najlepszymi zespołami, zwłaszcza u siebie, a później będziemy myśleć o tym, jak radzić sobie na wyjazdach. Tak naprawdę dzisiaj nas nic nie zaskoczyło - ani tor, ani nic innego. Po prostu gospodarze byli ekipą zdecydowanie lepszą - dodał Rafael Wojciechowski.
ZOBACZ WIDEO Mechanicy Czugunowa zapowiedzieli, że się zwolnią. Zawodnik Sparty tłumaczy dlaczego
Można było zauważyć, że po upadkach do optymalnej formy nie wrócił jeszcze Oskar Fajfer. Nie tylko z nim jest jednak problem. - Widać, że juniorzy również muszą wrócić na właściwe tory. Mam nadzieję, że od najbliższego meczu z Rybnikiem w Gnieźnie uporządkujemy to wszystko i wrócimy na właściwe tory. Będziemy mocno pracować nad tym, by tak się stało - zapewnił przedstawiciel Startu.
Czy jest już pewne, że w sobotę znów w czerwono-czarnych barwach zaprezentuje się Peter Kildemand? - Nie ma żadnych informacji wskazujących na to, by nie mógł wrócić - wyjaśnił Wojciechowski.
A co z rywalizacją Kevin Fajfer - Mirosław Jabłoński? Czy ostatnie mecze rozwiały wątpliwości menedżera? - Ze spokojem. Na to pytanie odpowiedź otrzymamy w sobotnim meczu - podsumował.
Czytaj także:
> Żużel. Ostrovia - Start. Jednostronne derby Wielkopolski. Patrick Hansen królem bonusów [RELACJA]
> Żużel. Zarząd Stali Gorzów przez pięć godzin rozmawiał ze sztabem szkoleniowym. Zapadła ważna decyzja!