Żużel. Menedżer Startu zabrał głos po blamażu. "Nic nas nie zaskoczyło"
We wtorek żużlowcy Aforti Startu Gniezno dostali solidną lekcję speedwaya od Arged Malesy Ostrów. Przegrali aż 31:59. Głos po tym blamażu zabrał już menedżer czerwono-czarnych Rafael Wojciechowski.
Już w sobotę Aforti Start Gniezno czeka kolejny pojedynek ligowy. Znów o punkty będzie trudno, bo do pierwszej stolicy Polski zawita ROW Rybnik.
Można było zauważyć, że po upadkach do optymalnej formy nie wrócił jeszcze Oskar Fajfer. Nie tylko z nim jest jednak problem. - Widać, że juniorzy również muszą wrócić na właściwe tory. Mam nadzieję, że od najbliższego meczu z Rybnikiem w Gnieźnie uporządkujemy to wszystko i wrócimy na właściwe tory. Będziemy mocno pracować nad tym, by tak się stało - zapewnił przedstawiciel Startu.
Czy jest już pewne, że w sobotę znów w czerwono-czarnych barwach zaprezentuje się Peter Kildemand? - Nie ma żadnych informacji wskazujących na to, by nie mógł wrócić - wyjaśnił Wojciechowski.
A co z rywalizacją Kevin Fajfer - Mirosław Jabłoński? Czy ostatnie mecze rozwiały wątpliwości menedżera? - Ze spokojem. Na to pytanie odpowiedź otrzymamy w sobotnim meczu - podsumował.
Czytaj także:
> Żużel. Ostrovia - Start. Jednostronne derby Wielkopolski. Patrick Hansen królem bonusów [RELACJA]
> Żużel. Zarząd Stali Gorzów przez pięć godzin rozmawiał ze sztabem szkoleniowym. Zapadła ważna decyzja!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>