Żużel. Menedżer Startu zabrał głos po blamażu. "Nic nas nie zaskoczyło"

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski (z prawej) z Przemysławem Gnatem
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski (z prawej) z Przemysławem Gnatem

We wtorek żużlowcy Aforti Startu Gniezno dostali solidną lekcję speedwaya od Arged Malesy Ostrów. Przegrali aż 31:59. Głos po tym blamażu zabrał już menedżer czerwono-czarnych Rafael Wojciechowski.

- Byliśmy słabszą ekipą. Myślę, że na szczegółowe wnioski przyjdzie czas. Na razie to jeszcze analizujemy. Będziemy mieć spotkanie z drużyną. Myślę, że w tej chwili to jeszcze nie jest czas na komentarze po tej porażce. Ostrowianie byli zdecydowanie lepszym zespołem. Trzeba im pogratulować zwycięstwa. My natomiast musimy się mocno zabrać do pracy, żeby takie wpadki już więcej nam się nie zdarzyły - powiedział nam opiekun czerwono-czarnych.

Już w sobotę Aforti Start Gniezno czeka kolejny pojedynek ligowy. Znów o punkty będzie trudno, bo do pierwszej stolicy Polski zawita ROW Rybnik.

- Trzeba się spiąć i pokazać, że stanowimy mocną drużynę, która potrafi wygrywać z najlepszymi zespołami, zwłaszcza u siebie, a później będziemy myśleć o tym, jak radzić sobie na wyjazdach. Tak naprawdę dzisiaj nas nic nie zaskoczyło - ani tor, ani nic innego. Po prostu gospodarze byli ekipą zdecydowanie lepszą - dodał Rafael Wojciechowski.

ZOBACZ WIDEO Mechanicy Czugunowa zapowiedzieli, że się zwolnią. Zawodnik Sparty tłumaczy dlaczego

Można było zauważyć, że po upadkach do optymalnej formy nie wrócił jeszcze Oskar Fajfer. Nie tylko z nim jest jednak problem. - Widać, że juniorzy również muszą wrócić na właściwe tory. Mam nadzieję, że od najbliższego meczu z Rybnikiem w Gnieźnie uporządkujemy to wszystko i wrócimy na właściwe tory. Będziemy mocno pracować nad tym, by tak się stało - zapewnił przedstawiciel Startu.

Czy jest już pewne, że w sobotę znów w czerwono-czarnych barwach zaprezentuje się Peter Kildemand? - Nie ma żadnych informacji wskazujących na to, by nie mógł wrócić - wyjaśnił Wojciechowski.

A co z rywalizacją Kevin Fajfer - Mirosław Jabłoński? Czy ostatnie mecze rozwiały wątpliwości menedżera? - Ze spokojem. Na to pytanie odpowiedź otrzymamy w sobotnim meczu - podsumował.

Czytaj także:
Żużel. Ostrovia - Start. Jednostronne derby Wielkopolski. Patrick Hansen królem bonusów [RELACJA]
Żużel. Zarząd Stali Gorzów przez pięć godzin rozmawiał ze sztabem szkoleniowym. Zapadła ważna decyzja!

Komentarze (19)
avatar
Ela 28
27.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@yogi2360: hi hi, bez przesady, nikt Tarnowa nie przebije!! 
avatar
yogi2360
26.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nas kibiców Startu też "nic nie zaskoczyło", taką drużynę będziemy mieli tak długo jak długo będzie ją prowadził taki dyletant jak Wojciechowski. To jasne, że nie wsiądzie na motocykl, ale jego Czytaj całość
avatar
sks
26.05.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
List otwarty do Amona w imieniu kibiców Startu Gniezno: "Amonie, proszę Cię, zaprzestań prowokowania kibiców innych drużyn, bo potem kibicom Startu niesłusznie się obrywa. Masz dużą wiedzę nt. Czytaj całość
avatar
Złocisty
26.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@koba: I liga jest tak silna, że nie ma w niej miejsca dla zawodników, którzy gwarantują maks. 5 punktów. Popatrz sobie na składy drużyn. Gdzie masz takich słabeuszy? 2-3 w całej lidze. Jabol m Czytaj całość
avatar
koba
26.05.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Co się uczepiliście Jabłońskiego? Z bonusem zrobił tyle co krajowy lider Startu. Chyba nie myśleliście że będzie woził 10 na wyjazdach? Gniezno było osłabione w tym meczu brakiem Pająka i swoj Czytaj całość