45-latek, trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata, zapowiada powrót na tor, jednak Australijczyk nie będzie wsiadał na motocykl na siłę.
- Muszę być odpowiednio przygotowany przed powrotem na tor. Nikt nie chce doznać kontuzji, jednak ryzyko jest zawsze. Jestem pewien, że wiele osób po tym, jak zobaczyły informację o moim upadku w Wolverhampton i o złamaniu żeber, byli gotowi spisać mnie na straty - powiedział Jason Crump w rozmowie z "Ipswich Star".
Doświadczony żużlowiec ma jednak ambicje. - Na pewno tak nie jest, nie skreślajcie mnie. W tym tygodniu czuję się lepiej niż mogłem sobie wyobrażać. Wiele osób pomaga mi w tym, bym był w odpowiedniej formie i wrócił na motocykl - przekazał zawodnik Ipswich Witches, który leczy się w szpitalu w Derby.
Kiedy więc Crump wróci na tor? - Mam 45 lat, nie 25. Choć jestem wysportowany jak na swój wiek, nie wrócę do zdrowia tak szybko, jak by to było 20 lat temu. Nie podam jeszcze Chrisowi Louisowi daty powrotu na tor, jednak mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu orientacyjny termin powrotu będzie znany i mając cel, będę się tego trzymał - dodał Jason Crump.
Powrót po latach nie jest łatwy, jednak trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata jest zadowolony ze swojej decyzji. - Jestem naprawdę szczęśliwy w Ipswich. Pierwszy mecz w King's Lynn nie był dla mnie dobry, wierzę jednak, że ludzie rozumieją mnie, że jestem pod dużą presją. Nie jest to presja zewnętrzna kogokolwiek w Ipswich, ale sam ją na siebie narzucam po tym, jak zdecydowałem się wrócić do brytyjskiego żużla po tak długim czasie. Kocham to, co robię. Piłka leży po mojej strony i czerpię pozytywy z tego w jakim kierunku idę i jakie notuję postępy - podsumował.
Czytaj także:
23 punkty wystarczą do play-off?
Są nowe wieści ws. Stali
ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?