Nieliczni, którzy mieli szczęście umieścić w ramie silnik Christensena, mieli pewność, że będą szybcy. Sprzęt zawsze był przygotowany na najwyższym poziomie i był praktycznie niezawodny.
Flemming Christensen lojalnie wspierał m.in. Hansa Nielsena w latach 1979 - 1999 i miał spory udział w wywalczonych przez niego czterech tytułach Indywidualnego Mistrza Świata, ale także w wielu innych sukcesach.
Małe, zamknięte "laboratorium" Flemminga na Starkærvej w Fjerritslev nie było dostępne dla wielu. Zawsze był innowacyjny i eksperymentalny. Przykładowo kiedy dowiedział się, że NASA używa włókna węglowego, próbował zrobić z niego korbowody, aby zmniejszyć ich wagę. Silniki jechały świetnie, ale niestety nie dłużej niż dwa okrążenia. Próbował też innych rozwiązań.
- Przez te lata uczyłem się mnóstwa rzeczy od niego. Spędzając z nim wiele czasu, edukował mnie do tego stopnia, że pod koniec mojej kariery samemu byłem w stanie wykonać serwis silnika, eksperymentować - wspominał rok temu Hans Nielsen w rozmowie z Tomaszem Lorkiem dla polsatsport.pl.