Żużel. Cellfast Wilki Krosno muszą zrobić rachunek sumienia. "Może muszą coś zmienić"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu

Cellfast Wilki Krosno okazały się rewelacją eWinner 1. Ligi. Beniaminek długo zajmował pierwsze miejsce w tabeli. Ostatnie porażki sprawiły, że krośnianie stracili fotel lidera. - Lepiej dla ligi, że nie ma dominatora - mówi Marta Półtorak.

Obecny sezon jest niezwykle udany dla Cellfast Wilków Krosno. Beniaminek eWinner 1. Ligi rozpoczął kampanię od pogromu w Rybniku, ale później w zespole doszło do zmian, które zaowocowały serią zwycięstw. W efekcie krośnianie zadomowili się na pierwszej pozycji ligowej tabeli i zaczęto typować ich na głównych kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi.

Ostatnio drużyna z Podkarpacia dwukrotnie przegrała ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, przez co straciła fotel lidera eWinner 1. Ligi. - W sporcie jest czas zwycięstw i czas porażek. Lepiej dla kibiców, że rozgrywki nie mają dominatora - mówi nam Marta Półtorak, była prezes rzeszowskiej Stali i obecnie jeden ze sponsorów Cellfast Wilków.

Półtorak wskazuje na to, że akurat gdańszczanie przed sezonem byli stawiani w roli faworytów rozgrywek i ich ostatnie wygrane nad Cellfast Wilkami nie powinny być zaskoczeniem. - Dobrze, że inne drużyny rozwiązały swoje problemy. Po tym jak drużyna z Gdańska wygrała wyjazdowe spotkanie w Krośnie, to tym bardziej była faworytem u siebie - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja

Zdaniem byłej prezes "Żurawi", lekki kryzys formy to też sygnał ostrzegawczy dla zawodników z Krosna. - Zostali poddani weryfikacji. Teraz muszą dokonać rachunku sumienia. Jeśli chcą powalczyć z tą drużyną o coś więcej, to byś może muszą coś zmienić, bo forma gdzieś się ulotniła - wskazuje.

Krośnian w najbliższym czasie czeka mecz domowy z Arged Malesa Ostrów. Powinien on sporo powiedzieć o formie drużyny, bo ostrowianie to również jeden z faworytów I-ligowych rozgrywek. - Musimy pamiętać, że z powodu pogody i pory ostatni mecz Wilków w Krośnie przeciwko Zdunek Wybrzeżu odbywał się na innym torze niż zwykle. To zawsze utrudnienie dla gospodarzy, bo goście przyjeżdżają na tor i ustawiają sprzęt w ciemno. Gospodarze natomiast sugerują się treningami, itd. Zabrakło im w tej sytuacji elastyczności i odpowiedniego reagowania na warunki - podsumowuje Półtorak.

Czytaj także:
Działacz Apatora mówi o torze przed meczem z Fogo Unią
Trener Unii mówi o szansach na powrót kontuzjowanych zawodników

Komentarze (7)
avatar
gogos
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Krosno oddało już mecze, Gdańsk to potwierdził. Temat dogadany Gdańsk awansuje Krosno zostaje bo nie ma kasy 
avatar
Franek Dolas
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@Dami: Dobrze się czujesz? A może jeszcze przepis o automatycznym awansie twojego klubu którego przez szacunek do niego i jego normalnych kibiców nie wymienię ? Choć wszyscy zainteresowani dokł Czytaj całość
avatar
Dami
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
I dlatego właśnie powinien być przepis regulujàcy,że drużyny już w sezonie zasadniczym powinny być kontolowane,czy spełniają warunki na awans wyżej.W przypadku braku takich możliwości brak awan Czytaj całość
avatar
Endrju24
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Przypominam, że cel Krosna był jasny! Utrzymanie się w pierwszej lidze! Przypominam również, że Krosno na 10 meczy wygrało 7! Niektórzy Wilki skazywały na sromotną porażkę, ostatnie miejsce, sp Czytaj całość
avatar
Złocisty
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Rewanż w Gdańsku pokazał, że porażka u siebie nie była spowodowana torem, a spadkiem formy niektórych zawodników. Może silniki wymagają dodatkowego serwisu w obliczu tych temperatur?