eWinner Apator Toruń, jeśli utrzyma się w PGE Ekstralidze, będzie potrzebował wzmocnień, by walczyć o coś więcej niż tylko pozostanie w najlepszej żużlowej lidze świata. Klasowych żużlowców, którzy są na rynku nie ma wielu. Bez wątpienia jednym z naturalnych kandydatów do powrotu do Torunia wydaje się być Jason Doyle, który w tym sezonie miał ważny kontrakt z Apatorem, ale został wypożyczony do Fogo Unii Leszno.
Formy sportowej dwóch były mistrzów świata Jasona Doyle'a i Chrisa Holdera nie ma co obecnie porównywać. Najlepiej oddają to liczby. Doyle ma siódmą średnią w PGE Ekstralidze - 2,239. Lepiej jeździ na wyjazdach niż na domowym leszczyńskim torze. Z kolei Chris Holder, na którego postawili torunianie ma dopiero 28. średnią w lidze - 1,610. Na swoim torze wykręca przeciętnie 1,722 punktu, a na wyjazdach nieco ponad 1,5.
Pewnie nie tylko względy dotyczące atmosfery w zespole decydowały o tym, że w Toruniu został starszy z Holderów, a nie Doyle. Na końcu i tak liczą się pieniądze, a w dzisiejszych pandemicznych czasach każdą złotówkę ogląda się dwa razy. Być może jednak warto zaryzykować, wydać więcej, zrobić lepszy wynik sportowy i przyciągnąć na trybuny Motoareny więcej fanów. Z frekwencją w Toruniu niestety raczej ostatnio było krucho.
ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja
Kiedy przed tygodniem Jason Doyle wygrywał w świetnym stylu PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi na Motoarenie wielu kibiców pewnie w głębi serca żałowało, że ten zawodnik nie jeździ już w barwach Aniołów. Teraz ponownie Australijczyk przyjeżdża do Torunia, tyle tylko, że w barwach Fogo Unii Leszno i zrobi wszystko, by to jego obecny klub zdobył komplet punktów.
W Toruniu nie kryją, że relacje z Jasonem Doyle'em mają poprawne i przydałby się żużlowiec tej klasy w drużynie Apatora. Żeby jednak o tym myśleć, trzeba najpierw zapewnić sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze. Przedstawiciele toruńskiego klubu przyznają, że mają koncepcję składu, który miałby powalczyć o wyższe cele w przyszłym sezonie.
Nazwisko Jasona Doyle'a przewija się w różnych wariantach. Póki co jednak muszą pogodzić się z faktem, że Australijczyk w piątek przyjedzie na Motoarenę i będzie po drugiej stronie barykady.
Zobacz także: Oczy zwrócone na Krzysztofa Kasprzaka
Zobacz także: Prezes Falubazu o przyszłości Piotra Protasiewicza