Najważniejszy moment dla kibiców miejscowych miał miejsce jeszcze przed rozpoczęciem zawodów, a nawet prezentacji. Wtedy to bowiem nowy kontrakt z RKS-em podpisał Sebastian Alden. Spotkało się to naturalnie z dużym aplauzem ze strony kibiców. W samym turnieju Szwed potwierdził, że słusznie zdecydowano się na prolongatę kontraktu z nim. Najpierw w piątym biegu pobił własny rekord toru, który ustanowił 3 maja bieżącego roku, by w gonitwie numer trzynaście raz jeszcze go poprawić! Tym razem chronometrażysta zanotował czas 60,98 sek. Co istotne, 24-latek rodem z kraju Trzech Koron nie wyszedł wcale najlepiej spod taśmy, dopiero na pierwszym łuku efektownie, po małej minął dwójkę rywali. Ogółem, Seba wywalczył jedenaście oczek, co dało mu piątą pozycję w klasyfikacji. - Liczyłem, że zdobędę osiem-dziewięć punktów, zdobyłem ich jedenaście, więc trudno nie być zadowolonym - mówił po zawodach.
O tym, kto zajmie drugie miejsce decydował dopiero wyścig dodatkowy. Po dwanaście punktów mieli bowiem: Damian Baliński i Michał Szczepaniak. Leszczynianin w jednym z biegów otrzymał ostrzeżenie za zbyt ostrą jazdę i po akcji na pograniczu faulu udało mu się ostatecznie wyprzedzić w biegu siódmym Grzegorza Zengotę. Gdyby nie waleczna jazda w tymże biegu, to Bally prawdopodobnie nie znalazłby się w ogóle na podium. Ogromną szansę na zajęcie miejsca na pudle miał Krzysztof Jabłoński, który w piątej gonitwie dość niespodziewanie przegrał z parą rawiczan: Marcinem Nowaczykiem i Sebastianem Aldenem. O sporym pechu mógł mówić w biegu dwudziestym, gdyż zdefektował, jadąc na pierwszym miejscu. Siłą rozpędu motocykla zdołał dowieźć do mety jedno oczko, gdyż defekt miał miejsce na ostatnich metrach. - Mam duży niedosyt, bo defekt w ostatnim wyścigu tuż przed samą metą pozbawił mnie wygranej, a najdalej drugiego miejsca - mówił nieco niepocieszony po zawodach popularny Jabłko.
Gdyby nie taśma w biegu numer dwa, to w walce o zwycięstwo liczyłby się bez wątpienia Tomasz Jędrzejak. Szansę na zajęcie czołowych pozycji miał również Daniel Jeleniewski. Lublinianin startujący w barwach drużyny z Wrocławia w gonitwie numer siedem został wykluczony za upadek. - Po upadku musiałem jechać na rezerwowym motocyklu, nie dopasowałem się trochę do rawickiej nawierzchni - mówił po turnieju Jeleń. Całkiem nieźle spisał się Marcin Nowaczyk, który wywalczył łącznie siedem punktów. W biegu czternastym upadł on na tor wraz z Danielem Jeleniewskim na wejściu w pierwszy łuk. Skutki tego upadku widoczne były przy dekoracji zwycięzców, kiedy 24-latek wybierał nagrodę, utykając. Zdecydowanie poniżej oczekiwań pojechał Marcel Kajzer, który w ubiegłym roku zajął przecież wysokie, piąte miejsce. Tylko jeden bieg w wykonaniu zawodnika Startu Gniezno był w miarę udany.
Bardzo interesujący przebieg miała ostatnia gonitwa dnia. Bieg dodatkowy z udziałem Szczepaniaka i Balińskiego zdawał się być rozstrzygnięty już po dwóch okrążeniach, kiedy to jadący na prowadzeniu zawodnik Włókniarza Częstochowa wyniósł się zbytnio na szeroką, co skwapliwie wykorzystał doświadczony leszczynianin. Prowadzenia nie oddał do końca. Bardzo dużym zaskoczeniem in minus była natomiast jazda Roberta Kościechy. Torunianin w dwóch swych biegach zanotował dwa defekty na trzecich pozycjach, po czym wycofał się z dalszej części zawodów, wyjeżdżając wcześniej do domu.
Jak słusznie zauważyli: prezes RKS-u, Dariusz Cieślak oraz burmistrz Rawicza, Tadeusz Pawłowski, stawka tychże zawodów była na poziomie czołowego, pierwszoligowego zespołu. Co więc zatem sprawiło, że obejrzała je zaledwie garstka widzów, z czego sporo przyjezdnych? Frekwencja to bez wątpienia największy problem rawickich działaczy, ci doskonale zresztą o tym wiedzą i przez najbliższe miesiące będą mieli sporo czasu, by przemyśleć, co jest tego przyczyną. Wszak, sobotnie zawody na pewno do nudnych nie należały i raczej zachęciły kibiców do przychodzenia na stadion, niż do tego odchęciły…
Wyniki:
1. Robert Miśkowiak (KM Lazur Ostrów Wlkp.) - (3,2,2,3,3) 13
2. Damian Baliński (Unia Leszno) - (3,2,1,3,3) 12+3
3. Michał Szczepaniak (Włókniarz Częstochowa) - (2,3,2,2,3) 12+2
4. Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno) - (3,1,3,3,1) 11
5. Sebastian Alden (Kolejarz Rawicz) - (1,3,2,3,2) 11
6. Maciej Kuciapa (Marma-Hadykówka Rzeszów) - (1,3,3,2,1) 10
7. Tomasz Jędrzejak (Atlas Wrocław) - (t,3,3,1,2) 9
8. Marcin Nowaczyk (Kolejarz Rawicz) - (0,2,2,u,3) 7
9. Krzysztof Słaboń (Start Gniezno) - (0,0,3,2,1) 6
10. Krystian Klecha (PSŻ Poznań) - (2,2,d,w,2) 6
11. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - (0,1,1,2,2) 6
12. Daniel Jeleniewski (Atlas Wrocław) - (3,w,1,1,d) 5
13. Tomasz Rempała (KMŻ Redstar Lublin) - (2,1,1,0,0) 4
14. Mariusz Puszakowski (Start Gniezno) - (1,1,0,1,0) 3
15. Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawicz) - (1,0,0,1,1) 3
16. Marcel Kajzer (Start Gniezno) - (2,0,0) 2
17. Robert Kościecha (Unibax Toruń) - (d,d,0,-,-) 0
Bieg po biegu:
1. Miśkowiak, Klecha, Alden, Zengota
2. Jabłoński, Kajzer, Kuciapa, Słaboń, Jędrzejak (t)
3. Jeleniewski, Rempała, Gołubowskij, Kościecha (d4)
4. Baliński, Szczepaniak, Puszakowski, Nowaczyk
5. Alden, Nowaczyk, Jabłoński, Gołubowskij
6. Szczepaniak, Miśkowiak, Rempała, Słaboń
7. Jędrzejak, Baliński, Zengota, Jeleniewski (w/u)
8. Kuciapa, Klecha, Puszakowski, Kościecha (d4)
9. Słaboń, Alden, Jeleniewski, Puszakowski
10. Jabłoński, Miśkowiak, Baliński, Kościecha
11. Kuciapa, Szczepaniak, Zengota, Gołubowskij
12. Jędrzejak, Nowaczyk, Rempała, Klecha (d4)
13. Alden, Szczepeniak, Jędrzejak, Kajzer
14. Miśkowiak, Kuciapa, Jeleniewski, Nowaczyk (u)
15. Jabłoński, Zengota, Puszakowski, Rempała
16. Baliński, Słaboń, Gołubowskij, Klecha (w)
17. Baliński, Alden, Kuciapa, Rempała
18. Miśkowiak, Jędrzejak, Gołubowskij, Puszakowski
19. Nowaczyk, Zengota, Słaboń, Kajzer
20. Szczepaniak, Klecha, Jabłoński, Jeleniewski (d4)
Bieg dodatkowy o 2 m-ce
21. Baliński, Szczepaniak
Sędzia: Leszek Demski
NCD - 60,98 sek. w biegu XIII - Sebastian Alden.
Widzów: 500