Żużel. Trener Stali Gorzów wskazuje, co będzie kluczowe w tegorocznym cyklu Grand Prix

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Start cyklu Grand Prix w Pradze coraz bliżej. Trener Stali Gorzów Stanisław Chomski ma nadzieję, że Bartosz Zmarzlik znów sięgnie po tytuł mistrzowski. Ponadto zwraca uwagę na aspekt, który może mieć kluczowe znaczenie w tegorocznej rywalizacji.

W ostatnich dwóch latach Bartosz Zmarzlik zdominował cykl Grand Prix. W sezonie 2021 stanie przed szansą przejścia do historii żużla jako drugi zawodnik po Ivanie Maugerze, który sięgnie po trzecie złoto z rzędu. Polscy kibice i eksperci ostrzą sobie zęby na rywalizację w tegorocznym cyklu, bo głównym rywalem Zmarzlika w walce o złoto ma być Maciej Janowski.

Trener Stali Gorzów, Stanisław Chomski liczy na kolejny złoty medal Bartosza Zmarzlika. Jednocześnie jednak nie skupia się na jego największych rywalach w walce o tytuł, tylko na podwójnych rundach Grand Prix i odpowiednim przygotowaniu zawodników do tego wydarzenia.

- Cykl Grand Prix rządzi się swoimi prawami. Przy punktacji, która została wprowadzona w poprzednim roku, trzeba dojść jak najdalej, by sumiennie zbierać sporą liczbę punktów. W tym sezonie także po raz kolejny mamy podwójne rundy, a to wymaga od zawodników nie tylko przygotowania fizycznego i psychicznego, ale także sprzętowego. Zawodnicy ich teamy muszą dokonywać obserwacji i szybko wyciągać wnioski, bo warunki torowe na zawodach piątkowych i sobotnich mogą się nieco różnić - mówi Stanisław Chomski dla WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek

- Wszystkie wymienione przeze mnie czynniki sprawiają, że trudno wytypować zawodników, którzy najbardziej będą zagrażali Bartkowi Zmarzlikowi. Z pewnością każdy będzie chciał mu odebrać tytuł, ale Bartek jest już na tyle doświadczonym zawodnikiem, że łatwo go nie odda - dodaje Chomski.

Szkoleniowiec wicemistrzów Polski zastanawia się także, jak wypadną jego pozostali podopieczni w cyklu Grand Prix, a są nimi Martin Vaculik i Anders Thomsen. Szczególnie tego pierwszego stać w walce o mistrzostwo świata na bardzo dobry wynik.

- Martin Vaculik swoją wielką pracą zasługuje na medal w cyklu Grand Prix. Nie ma zazwyczaj szczęścia do tych turniejów, ale jest to klasowy zawodnik, który w każdej chwili może się włączyć do walki o podium i napsuć dużo krwi bardziej utytułowanym rywalom. Nie wiem, jak wśród najlepszych jako stały uczestnik odnajdzie się Andres Thomsen, ale on jest fighterem, którego stać na sprawienie wielu niespodzianek - kończy trener Stali Gorzów.

Czytaj także:
Fakty i liczby. GKM ani razu nie zdobył więcej niż 45 punktów. Dudek najbardziej zapracowany
Po bandzie: Skąd ściana między Zmarzlikiem i Janowskim [FELIETON]

Źródło artykułu: