Żużel. Plusy i minusy weekendu. Praga szczęśliwa dla Macieja Janowskiego. Kolejne kompromitacje outsiderów

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Maciej Janowski na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Maciej Janowski na prowadzeniu

Udany występ Macieja Janowskiego w Pradze, kompromitacje dwóch zespołów w polskiej lidze i długie oczekiwanie na decyzje. Za nami kolejny weekend z dużą dawką żużla.

PLUSY

Udane otwarcie cyklu Grand Prix w wykonaniu Macieja Janowskiego 

Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie mógł lepiej wymarzyć sobie startu tegorocznego cyklu Grand Prix. W piątek 29-latek w finałowym biegu popisał się kapitalną akcją, dzięki której wyprzedził Emila Sajfutdinowa i mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w Pradze. Niedzielne zawody Janowski również zaliczy do udanych, bo zajął w nich 2. miejsce. Dzięki temu Polak znajduje się na czele klasyfikacji generalnej.

Niesamowity bieg finałowy w Pradze

Ostatni wyścig niedzielnego turnieju był palce lizać! Sajfutdinow, który ze startu był na pierwszym miejscu, na metę przyjechał ostatni. Janowski natomiast z ostatniej pozycji przebił się na drugą. W całym zamieszaniu udział brali również Fredrik Lindgren i Artiom Łaguta, który wyszedł na tym najlepiej. Takich biegów chcemy jak najwięcej!

MINUSY

Zwlekanie z podjęciem decyzji

W sobotę ściganie w Pradze przerwał ulewny deszcz. Wszyscy zasiadający na stadionie i przed telewizorami widzieli, że jazda na takim torze tego dnia nie będzie już możliwa. Organizatorzy zawodów zwlekali jednak z podjęciem decyzji. Dopiero po ponad pół godzinie czekania ogłoszono, że zawody zostają odwołane. - Promotorzy cyklu biorą za to wielkie pieniądze, a nie potrafią profesjonalnie zorganizować takiej imprezy jak mistrzostwa świata - mówił nam Władysław Komarnicki (więcej TUTAJ).

Kompromitacje outsiderów

W piątek drużyna Wolfe Wittstock udała się na mecz z Optibet Lokomotivem Daugavpils w pięcioosobowym zestawieniu. Na Łotwę nie dojechała bowiem Celina Liebmann, a Steven Mauer choć był w składzie, to nie wyjeżdżał do biegów. Dlatego w tym miejscu powinniśmy zadać sobie pytanie, czy dopuszczanie takich zespołów do polskiej ligi ma sens.

Dzień później swój mecz odjechała Unia Tarnów, która również nie wystawiła swojego najsilniejszego składu. W starciu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz zabrakło lidera - Rohan Tungate'a. To musiało skończyć się wysoką porażką.

Zobacz także:
Gdy jedni zawodzą, to inni nadrabiają z nawiązką. Ta drużyna zmierza ku zwycięstwu w lidze?

ZOBACZ WIDEO Żużel. Maciej Janowski czuje, że zbudował wielką przewagę nad światem, ale chciałby mieć tego efekty

Źródło artykułu: