Żużel. Sajfutdinow mówi o problemach i początku zmagań w Grand Prix

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Po dwóch rundach cyklu Speedway Grand Prix Emil Sajfutdinow zajmuje w klasyfikacji generalnej wysokie drugie miejsce ex aequo z Artiomem Łagutą. W rozmowie ze speedwaygp.com Rosjanin opowiedział między innymi o dwudniowej rywalizacji w Pradze.

Pod koniec maja tuner Ashley Holloway za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o zakończeniu współpracy z Emilem Sajfutdinowem (więcej TUTAJ). Z miejsca wywołało to dyskusje dotyczące tego, jak wpłynie to na dyspozycję Rosjanina. Kilka dni później zawodnik Fogo Unii Leszno w meczu wyjazdowym w Lublinie zapisał przy swoim nazwisku jedynie cztery "oczka" z jednym bonusem w czterech startach.

- Miałem naprawdę duży problem na początku sezonu, ale nigdy się nie poddaję. Ja i mój zespół ciężko pracujemy. Mieliśmy dużo stresu związanego ze znalezieniem silników lub konfiguracji, które naprawdę lubię - powiedział dla speedwaygp.com Sajfutdinow.

Zawodnikowi z Saławatu udało się jednak wrócić do optymalnej formy, czego najlepszymi przykładami mogą być dobra średnia biegowa w PGE Ekstralidze oraz udane występy podczas dwóch rund cyklu Speedway Grand Prix w Pradze. W piątkowym turnieju Sajfutdinow był drugi, a w niedzielę czwarty.

ZOBACZ WIDEO Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza

Rosjanin w klasyfikacji generalnej do prowadzącego Macieja Janowskiego traci sześć punktów. Tuż za nim plasuje się Fredrik Lindgren, a identyczną liczbę "oczek" posiada jego rodak - Artiom Łaguta.

- Jestem bardzo zadowolony z moich punktów. Oczywiście mogło być lepiej, bo dostałem się do dwóch finałów i prowadziłem przez kilka okrążeń. W piątek wyprzedził mnie "Magic", ale i tak byłem szczęśliwy - wyjaśnił.

- W niedzielę prowadziłem, ale wszyscy mnie wyprzedzili, bo miałem spory problem z szybkością. Po starcie brakowało mi prędkości. W każdym razie myślę, że idziemy właściwą drogą. Oczywiście ważne jest, aby dostawać się do finałów. Nawet czwarte miejsce daje dobre punkty - dodał.

Sporo zamieszania wśród zawodników wywołały niedzielne zawody, które początkowo miały odbyć się w sobotę. Na przeszkodzie stanęły jednak obfite opady deszczu. - W niedzielę mieliśmy inną sytuację. Na początku było zimno, ale potem zrobiło się ciepło. Musieliśmy skoncentrować się na naszych ustawieniach, a po każdym biegu mieliśmy dużo pracy do wykonania - podsumował Sajfutdinow.

Najbliższe dwie rundy Speedway Grand Prix odbędą się we Wrocławiu (30 i 31 lipca). Następnie zawodnicy przeniosą się do Lublina na kolejne dwudniowe zmagania (6 i 7 sierpnia).

Zobacz także:
Przemysław Termiński skomentował porażkę z Motorem i słaby występ Chrisa Holdera
Włókniarz zaskoczył Spartę. Łaguta spodziewał się łatwiejszej przeprawy

Komentarze (0)