Do feralnego zdarzenia doszło w 7. biegu wspomnianych zawodów, w którym zawodnicy Grupy Polmotor Stal Gorzów prowadzili już podwójnie z parą Zdunek Wybrzeża Gdańsk. W tym momencie Wiktor Jasiński nie opanował jednak motocykla i uderzył w bandę.
Młody zawodnik od razu uskarżał się na ból obojczyka i musiał zostać odwieziony do szpitala, co spowodowało przerwę w zawodach. W czwartkowy poranek informacje o stanie zdrowia swojego zawodnika przekazał gorzowski klub w mediach społecznościowych. Niestety badania lekarskie potwierdziły u Wiktora Jasińskiego złamanie obojczyka bez przemieszczeń. Jeszcze w czwartek ma on przejść w Gorzowie dodatkowe badania, po których medycy zadecydują o przebiegu rehabilitacji gorzowskiego juniora.
Nie wiemy ile potrwa jego przerwa w startach, pewnym jednak jest już zatem to, że lider formacji młodzieżowej Moje Bermudy Stali Gorzów nie wystąpi w niedzielnym spotkaniu ligowym z Betard Spartą Wrocław. Do dyspozycji trenera Stanisława Chomskiego będzie Kamil Pytlewski, nie wiadomo jednak jeszcze kto zajmie miejsce u jego boku. Przypomnijmy, że ostatnio ze skutkami urazu zmagał się Kamil Nowacki, który startował w rozgrywkach ligowych na początku sezonu.
Po kontuzji Jasińskiego gorzowianie i tak byli o krok od awansu do finału MMPPK. W biegu dodatkowym Oskar Paluch rywalizował z Kacprem Pludrą, jednak został wykluczony, dzięki czemu oprócz zwycięskiej ekipy KS Toruń do turnieju finałowego awansowała Unia Leszno. O stanie zdrowia kontuzjowanego Wiktora Jasińskiego będziemy informować na bieżąco.
Czytaj także:
Zmarzlik ze złotem na koniec Grand Prix? Sam Ermolenko: To byłoby naprawdę ekscytujące [WYWIAD]
Grudziądzanin przerwał dominację gdańszczanina. Młode talenty ścigały się w Lesznie
ZOBACZ WIDEO Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza