[tag=856]
Fogo Unia[/tag] po wygranej w Zielonej Górze ma 20 punktów. W ostatniej kolejce drużyna Piotra Barona pojedzie na własnym terenie i stanie przed szansą wskoczenia na trzecie miejsce i uniknięcia rywalizacji z Betard Spartą. Aktualni mistrzowie Polski z pewnością się o to postarają, bo obecnie nikt nie chce rywalizować z rozpędzonymi wrocławianami. Jeśli wygrają różnicą większą niż osiem punktów, to lublinianie spadną na czwartą lokatę i zmierzą się z drużyną trenera Dariusza Śledzia. Oczywiście, o ile Moje Bermudy Stal Gorzów wywalczy minimum punkt bonusowy na toruńskiej Motoarenie. Może zdarzyć się też tak, że trzy drużyny zakończą rundę zasadniczą z dorobkiem 23 punktów. Wtedy czwarte miejsce przypadnie Fogo Unii.
- Szanse w walce o trzecią pozycję oceniam 50 na 50. Wiele będzie zależeć od składu Fogo Unii na mecz z lublinianami - mówi nam Jacek Frątczak, były menedżer klubu z Torunia. Jego zdaniem Motor czeka w Lesznie trudne zadanie, ale nawet spadek na czwartą pozycję nie będzie wyrokiem dla drużyny.
- Moim zdaniem wcale nie muszą obawiać się Betard Sparty. Mają znacznie lepszą formację juniorską, a ich liderzy są obecnie w formie. Wcale nie muszą odstawać. Poza tym wrocławianom nie pasuje tor w Lublinie. W tym roku przegrali tam dość wyraźnie. Nie wykluczałbym scenariusza, że Motor wejdzie z czwartego miejsca do finału. Oni mogą być czarnym koniem fazy play-off. Jeszcze raz podkreślam, że taka drużyna nie powinna drżeć przed żadnym rywalem - przekonuje Frątczak.
ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos
Były menedżer dodaje, że dużym atutem lublinian w fazie play-off będzie ich domowy tor. - Ten obiekt preferuje startowców. Można wprawdzie wyprzedzać, ale najlepiej robią to zawodnicy, którzy regularnie tam jeżdżą. Jestem bardzo ciekawy, jak w tych warunkach podczas Grand Prix odnajdzie się Maciej Janowski. To będzie bardzo ciekawe, bo mówimy o kluczowym zawodniku Betard Sparty, który ma problemy ze startami - zauważa Frątczak.
Jego zdaniem ważnym ogniwem Motoru jest także obecnie Dominik Kubera. - Przez większą część sezonu miał znakomite starty, ale brakowało później prędkości. Ostatnio było już wszystko. Widać, że uporał się z problemami i stanowi wielką wartość. Wychodzi zatem na to, że Motor ma wiele mocnych ogniw. Są świetni juniorzy, liderzy znajdują się w formie, a zawodnik U24 jest na fali wznoszącej. Oni naprawdę mogą namieszać - podsumowuje Frątczak.
Zobacz także:
Po bandzie: Skłócone jest niemal każde środowisko
Trener Unii chwali swoich juniorów