Żużel. Gorąco podczas Grand Prix w Lublinie. Mechanik zaatakowany
W turnieju Grand Prix liczy się każdy detal. Przekonał się o tym Robert Lambert, który start w Lublinie rozpoczął od defektu. Mechanicy nie zdążyli podstawić Brytyjczykowi rezerwowej maszyny, przez co zrobiło się gorąco.
Przed pierwszym startem Lambertowi zdefektował motocykl. Do rozpoczęcia wyścigu pozostawało niewiele czasu, a mechanicy brytyjskiego żużlowca nie byli przygotowani na taką ewentualność.
Efekt był taki, że ekipa Lamberta nie podstawiła mu rezerwowej maszyny na czas, a 23-latek został wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut.
Na tym się nie zakończyło, bo w parku maszyn wściekły Lambert odepchnął jednego ze swoich mechaników, wyraźnie demonstrując swoje niezadowolenie.
Wydarzenia z pierwszej serii startów mogą mieć kolosalny wpływ na postawę Lamberta w całych zawodach. Wykluczenie i brak zapoznania się z torem mógł mieć wpływ na postawę młodego żużlowca również w kolejnym wyścigu, w którym zamknął stawkę. Z dwoma zerami na koncie ma utrudnione zadanie, jeśli chodzi o awans do półfinałów.
Czytaj także:
Zmarzlik nie jest zawodnikiem, którego nie da się pokonać
Trzy cele transferowe Apatora Toruń
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>