Żużel. Komarnicki napisał do Zmarzlika wymowne słowa. Przewiduje zaciętą walkę o złoto do samego końca

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

- Różne turnieje Grand Prix już w życiu widziałem, ale to co w sobotni wieczór w Malilii zrobił Bartosz Zmarzlik, przechodzi ludzkie pojęcie - mówi nam Władysław Komarnicki. Honorowy prezes Stali zdradził także treść sms-a wysłanego do Zmarzlika.

Kiedy Bartosz Zmarzlik po czterech seriach startów miał tylko pięć punktów i był jedną nogą poza półfinałami, żużlowa Polska wstrzymała oddech. Odpadnięcie w tej fazie rywalizacji, przy niesamowicie szybkim Artiomie Łagucie mogło pogrzebać szanse Polaka na obronę tytułu mistrza świata. - Różne turnieje Grand Prix już w życiu widziałem, ale to co w sobotni wieczór w Malilii zrobił Bartosz Zmarzlik, przechodzi ludzkie pojęcie - powiedział Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali Gorzów i wielki kibic Zmarzlika.

- Zaraz po zawodach wysłałem mu sms-a z gratulacjami. Napisałem mu, że jest galaktyczny, pogratulowałem sukcesu i dodałem, że jestem z niego dumny - dodał Komarnicki. - Po czwartym wyścigu niesamowicie drżało mi serce. Bałem się, czy Bartek zrobi właściwą korektę w sprzęcie. Ten tor przecież przez całe zawody zmieniał się. Trzeba było reagować po każdej serii. Team Zmarzlika dokonał korekty idealnie w najważniejszym momencie. Mówiąc kolokwialnie on się wczołgał do półfinałów, a później pokazał, że jest wciąż galaktyczny - podkreśla nasz rozmówca.

Przed tygodniem, kiedy to Łaguta wyprzedził w finale Zmarzlika w drugim turnieju w Lublinie, Władysław Komarnicki prognozował, że już w Szwecji Polak ucieknie Rosjaninowi. Owszem, nadrobił w klasyfikacji generalnej, ale tylko dwa punkty. - Jego przewaga wynosi tylko trzy punkty po siedmiu turniejach. To niby niewiele, ale biorąc pod uwagę, jak Zmarzlik był wolny w serii zasadniczej, bardzo cieszę się, że chociaż minimalnie powiększył przewagę nad Łagutą - dodaje honorowy prezes Stali.

ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?

Władysław Komarnicki nie był przekonany do wyboru Zmarzlika czwartego pola na półfinał i finał. - Bałem się, czy uda mu się po zewnętrznej wszystkich zamknąć. Przecież tam jechali już najlepsi z najlepszych. Sama śmietanka światowego żużla. Zamknąć można po zewnętrznej słabszych, a tam jechali sami znakomici żużlowcy. Bartek jest jednak galaktyczny i tego dokonał - cieszy się Senator RP.

W klasyfikacji generalnej Polak o trzy punkty wyprzedza Łagutę i aż o 25 Fredrika Lindgrena. - Nie skreślałbym jeszcze Szweda z tej walki, bo przy tej promocji punktowej za zwycięstwo w turnieju wiele może się jeszcze wydarzyć. Wydaje mi się jednak, że ta trójka rozda między sobą medale w Toruniu . Między Zmarzlikiem a Łaugtą rozstrzygnie się walka o tytuł, ale Lindgrena nie można lekceważyć. Uważam, że rywalizacja będzie do końca zacięta. Łaguta jest szybki i niezwykle zdeterminowany - podkreśla Komarnicki.

Kolejna runda SGP odbędzie się w Togliatti. - To co prawda ziemia rosyjska, ale czy Artiom Łaguta będzie miał tam handicap? Nie jestem pewien, czy on tam tak często jeździł. Boję się tylko, żeby tam nie przygotowali jakiegoś dziwnego toru. Mam nadzieję, że tak nie będzie - kończy nasz rozmówca.

Zobacz także:
Takie turnieje na końcu robią różnicę
Zmarzlik minimalnie powiększył przewagę

Źródło artykułu: