Żużel. Unia - Motor. Doświadczenie Hampela zaprocentowało. Michelsen przebudził się w ostatniej chwili [NOTY]

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey (z lewej) i Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey (z lewej) i Mikkel Michelsen

Oceniamy zawodników w meczu 14. rundy PGE Ekstraligi, w którym Fogo Unia Leszno pokonała Motor Lublin 48:42, ale to goście zgarnęli punkt bonusowy. W ostatnim momencie przebudził się Mikkel Michelsen.

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:

Emil Sajfutdinow - 4. Zanotował dwie wpadki na pięć wyścigów. Nie wyszedł mu 11. wyścig, w którym nie przywiózł punktów. Poza tym należą mu się pochwały, bo w trzech swoich startach pozbawił rywali złudzeń i pewnie zwyciężał.

Janusz Kołodziej - 3. Można było odnieść wrażenie, że jemu najbardziej przeszkodziły opady deszczu, które nawiedziły Leszno kilka minut przed meczem. Z reguły bowiem Kołodziej na obiekcie im. Alfreda Smoczyka szarżuje po szerokiej. To jego ulubiony sposób na wyprzedzanie, a tego dnia nie było to za bardzo możliwe. Stąd słabszy rezultat, o ile takowym można nazwać 7 pkt w czterech biegach, ale sam sobie zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko świetnymi rezultatami osiąganymi na domowym torze.

Jaimon Lidsey - 4. Udany powrót Australijczyka po kontuzji. W Unii na pewno odetchnęli z ulgą, że uraz nie zostawił u niego trwalszego śladu, bo wciąż aktualny mistrz świata juniorów będzie ważnym punktem zespołu w fazie play-off.

ZOBACZ WIDEO Dużo mówi się, że ten zawodnik za rok dołączy do Stali! Co na to prezes klubu?

Jason Doyle - 5+. W ostatnich meczach wyrósł na zdecydowanego lidera Fogo Unii. Potwierdza się, że im dalej w las z sezonem, tym Doyle coraz bardziej się rozkręca. W niedzielę popisał się zwłaszcza w 11. biegu, w którym poskromił prowadzącą podwójnie parę gości.

Piotr Pawlicki - 3. Temat jazdy na domowym torze kapitana Unii w tym sezonie wraca jak bumerang. Znów nie był to taki występ, który zadowalałby jego samego, jak i całą leszczyńską ekipę. Pocieszeniem dla kibiców mistrzów Polski jest to, że na wyjazdach radzi sobie o niebo lepiej, a w meczach u siebie pozostali nadrabiają za niego.

Krzysztof Sadurski - 1. Piotr Baron skorzystał z ostatniej szansy, by przed fazą play-off bliżej mu się przyjrzeć i sprawdzić, czy może dać drużynie więcej niż Kacper Pludra. Odpowiedź już znamy i jest ona negatywna.

Damian Ratajczak - 2. Na plus drugi wyścig, w którym zwyciężył, ale na minus taśma w pierwszym starcie. W fazie play-off taki błąd może Unię dużo kosztować, więc praca nad koncentracją na pewno mu nie zaszkodzi.

Noty dla zawodników Motoru Lublin:

Mark Karion - bez oceny. Nie startował.

Grigorij Łaguta - 2. O dziwo tor po opadach deszczu nie był jego sprzymierzeńcem, a przecież Rosjanin znany jest z tego, że radzi sobie w trudniejszych warunkach. W niedzielę jednak wyszedł mu właściwie tylko jeden bieg, w którym pokonał Janusza Kołodzieja.

Jarosław Hampel - 4. Wystarczył mu pierwszy nieudany wyścig, by wyciągnąć wnioski i wprowadzić korekty w sprzęcie, po których wyglądał jak za starych dobrych czasów, gdy był liderem Unii. Kapitalnie spisał się zwłaszcza w 8. biegu, w którym po świetnej akcji pokonał Pawlickiego. Doświadczenie z Leszna w tym spotkaniu zaprocentowało.

Krzysztof Buczkowski - 4. Pokazał, że nie zapomniał jak skutecznie rywalizować w PGE Ekstralidze. Jego waleczność tego dnia mogła się podobać. Po zawodach przyznał, że czuł motocykl najlepiej w tym sezonie.

Mikkel Michelsen - 3. Podobnie jak Łaguta, długo nie mógł się odnaleźć na leszczyńskim owalu. Na szczęście dla Motoru, w porę się przebudził i przywiózł bardzo cenne 5 punktów w dwóch biegach. Bez tego nie byłoby bonusu na koncie lubelskiej ekipy i drugiego miejsca w tabeli na koniec rundy zasadniczej.

Wiktor Lampart - 3. Bieg młodzieżowy ukończył na pierwszym miejscu, ale wobec taśmy Ratajczaka był to jego obowiązek. Później walki odmówić mu nie można, jednak brakowało skuteczności.

Mateusz Cierniak - 4. Wielkie słowa uznania za siódmy wyścig dnia, w którym stoczył zwycięską walkę o drugie miejsce z Emilem Sajfutdinowem. Junior Motoru naprawdę pojechał bardzo mądrze i odważnie, niczym stary wyga. Takich momentów z jego strony ostatnio w PGE Ekstralidze brakowało.

Dominik Kubera - 3. Jest ostatnio w bardzo dobrej formie i można było spodziewać się, że pojedzie w Lesznie dobrze. Tymczasem nie zawiódł, ale jakoś też nie wyróżniał się na swoim macierzystym owalu. Z drugiej strony mówił, że opuszcza Leszno m.in. ze względu na tor, więc najwyraźniej coś w tym jest, że mu obiekt przy Strzeleckiej nie do końca pasuje.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj również:
-> Dwuletni kontrakt i wypożyczenie Dudka? Prezydent powinien przyjść z odsieczą
-> Ale wyścig w wykonaniu Hampela! Nie zapomniał jak się ścigać w Lesznie [WIDEO]

Źródło artykułu: