Żużel. Dwuletni kontrakt i wypożyczenie Dudka? Prezydent powinien przyjść z odsieczą

Marwis.pl Falubaz spadł z PGE Ekstraligi. To oznacza, że za chwilę rozpocznie się wyścig o podpis Patryka Dudka. Jacek Frątczak uważa, że możliwe są wszystkie scenariusze i dodaje, że zielonogórski klub może wyjść z odejścia wychowanka z twarzą.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Patryk Dudek w kasku żółtym WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek w kasku żółtym
- Dla klubów ekstraligowych Patryk Dudek to świetna opcja, bo na rynku brakuje wartościowych Polaków. Jeśli chodzi o zawodnika, to trudno sobie wyobrazić uczestnika cyklu Grand Prix w eWinner 1. Lidze - mówi nam zielonogórzanin.

Frątczak uważa, że Marwis.pl Falubaz ma szansę, by umiejętnie rozegrać temat Patryka Dudka, nawet jeśli ten nie będzie w przyszłym roku ścigać się dla klubu z Zielonej Góry. - Zakładam, że możliwy jest scenariusz, który zakłada przyjście z odsieczą prezydenta Janusza Kubickiego. Klub mógłby wtedy podpisać z Patrykiem Dudkiem dwuletni kontrakt, by dać kibicom nadzieję na jego powrót. Wtedy on jeździłby w przyszłym roku w PGE Ekstralidze, ale na zasadzie wypożyczenia. Coś czuję, że to może tak zostać zrobione - przekonuje.

Były menedżer nie ma wątpliwości, że wyścig o podpis Dudka rozpoczął się tuż po zakończeniu niedzielnego meczu w Grudziądzu. Na pewno mocno zdeterminowany będzie Motor Lublin, który co roku stara się wymieniać najsłabsze ogniwo i teraz chce pozyskać polskiego seniora. Z wychowankiem Falubazu drużyna Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego byłaby kompletna i zdolna do walki o najwyższe cele.

ZOBACZ WIDEO To duży problem toruńskiego żużla. Działacz mówi o tym otwarcie

- Zainteresowanie będzie ogromne. Myślę, że wyścig wygra drużyna, która zaproponuje Patrykowi najciekawszy projekt. W grze będzie pewnie także beniaminek. Z pewnością Motor Lublin to poważny kandydat, bo z Dudkiem w składzie jest szansa nawet na tytuł mistrzowski. Zastanawiam się jednak, co myślą lublinianie, bo do tej pory lubili stawiać na kogoś, kto daje nadzieję, że można związać się z nim na dłużej - zauważa zielonogórzanin.

Trudne zadanie na rynku transferowym czeka natomiast ZOOleszcz DPV Logistic GKM, który po trudnym sezonie obronił PGE Ekstraligę. Prezes Marcin Murawski zapowiada, że klub postara się wzmocnić, aczkolwiek na rynku nie ma już zbyt wielu opcji. Można okazać się, że sukcesem będzie utrzymanie stanu posiadania. Jeśli chodzi o pozycję trenera, to dla Frątczaka naturalnym kandydatem jest przedłużenie umowy z Januszem Ślączką.

- Zawsze powtarzam, że na samym końcu za wynik odpowiada trener. Bohaterem jest dla mnie Janusz Ślączka. Dobrze wiem, co to znaczy walka o utrzymanie. Też to przerabiałem i rozumiem, ile to kosztuje nerwów, a także poświęcenia i jak przez to czasami cierpi rodzina. Obrazek trenera GKM-u, który nerwowo czeka, jak zakończą się biegi nominowane, a później skacze z radości, był dla mnie piękny. Przyznam, że się trochę wzruszyłem. Wielki szacunek za to, co zrobił w tym sezonie - podsumowuje Frątczak.

Zobacz także:
Patryk Dudek zabrał głos w sprawie swojej przyszłości

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×