Przypomnijmy, że o kłopotach Craiga Cooka - bo o nim mowa - poinformował w ubiegły czwartek promotor Ipswich Witches, Chris Louis, licząc jednocześnie na jego szybki powrót na tor. Oprócz Wiedźm w Premiership, zawodnik reprezentuje w tym sezonie jeszcze Glasgow Tigers w rozgrywkach Championship.
W czwartek Cook opuścił wyjazdowy mecz z Sheffield Tigers w najwyższej klasie rozgrywkowej na Wyspach, a w piątek domowy z Berwick Bandits na drugim szczeblu. Sam zainteresowany w niedzielę zabrał głos i w swoich mediach społecznościowych przekazał informację, że chce na tor wrócić dosyć szybko. Jak się okazuje, w grę wchodziły również sprawy rodzinne.
- Dziękuję wszystkim za wsparcie. Ostatni tydzień był dla mnie bardzo trudny, ponieważ nigdy nie chciałem opuszczać spotkań ligowych w swoich klubach, jednak kiedy sprawa dotyczy rodziny, to ona zawsze będzie na pierwszym miejscu. Wrócę w przyszłym tygodniu i jestem zdeterminowany, aby dokończyć sezon bardzo dobrze - przekazał Craig Cook.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co dalej z Kennethem Bjerre i Krzysztofem Kasprzakiem w GKM-ie?
Przed kilkoma laty zawodnik ten był uznawany za wielką nadzieję speedwaya na Wyspach Brytyjskich. Od 2014 roku, nieprzerwanie przez sześć lat zajmował miejsce na podium Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii. W sezonie 2017 został nawet czempionem, za co został nagrodzony "dziką kartą" podczas turnieju o Speedway Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Do złotego medalu dorzucił do tej pory jeszcze trzy srebrne (2014-2016) i dwa brązowe (2018-2019).
Przypomnijmy, że w cyklu Speedway Grand Prix Cook startował jako stały uczestnik w sezonie 2018. Po występach w 9 rundach zajął w nim jednak dopiero 16. miejsce, łącznie gromadząc przez cały sezon zaledwie 30 punktów. Swój najlepszy występ zanotował podczas Speedway Grand Prix Wielkiej Brytanii na Principality Stadium, kiedy to 21 lipca 2018 zakończył zmagania na półfinale z 9 "oczkami" przy swoim nazwisku. W tym samym sezonie reprezentował on w Polsce ROW Rybnik.
W roku 2021 34-letni zawodnik rozpoczął zmagania w brytyjskiej Premiership w zespole King's Lynn Stars. Po jednym słabszym występie obie strony doszły jednak do wniosku o rozstaniu się, a Cook szybko znalazł zatrudnienie w Ipswich Witches. Tym razem również nie udało mu się spokojnie dokończyć sezonu, ale jak sam twierdzi wszystko jest na dobrej drodze do jego szybkiego powrotu.
Miejmy nadzieję, że Craig Cook największe problemy ma już za sobą i niedługo wzmocni ekipy z Ipswich i Glasgow w końcowej fazie tegorocznych rozgrywek ligowych w Premiership i Championship.
Czytaj także:
Na Ukrainie uczcili 30-lecie odzyskania niepodległości. Wygrane Jeleniewskiego i Lewiszyna
Doyle przyznaje się do błędu w Togliatti. Jego wynik to jednak nic przy walce, którą toczy rodzina Jabłońskich