Pod wodzą nowego trenera, z niespodzianką w składzie i bez złotego medalu na koncie w tej formule. W piątek Biało-Czerwoni będą jednym z faworytów zmagań, z których awans wywalczą trzy najlepsze zespoły. Dla polskiej kadry półfinał na Łotwie to tylko przystanek w drodze na finały w Manchesterze, które zaplanowano na 16-17 października i gdzie na pewno będzie celować w najwyższe miejsce.
Pod koniec ubiegłego roku Rafał Dobrucki przejął schedę po Marku Cieślaku. Poprzednik zdobył siedem złotych medali nieodżałowanego Drużynowego Pucharu Świata, ale już żadnego w Speedway of Nations. Dwa srebrne i brązowe krążki to także sukces, lecz zakusy rzecz jasna były większe. Nowy opiekun seniorskiej drużyny narodowej już podejmuje odważne decyzje, bo spodziewanego w składzie Macieja Janowskiego zastąpił Dominikiem Kuberą.
Ten od kilku tygodni na wszystkich frontach (w tym także w trzech występach w Grand Prix) prezentuje wysoką, równą formę, a nie dalej jak kilkanaście dni temu startował w Daugavpils w finale Drużynowych Mistrzostw Europy do lat 23. Zdobył dla Polski 11 punktów i dobrze poznał warunki tam panujące. Tak czy owak, Dobrucki podjął odważną decyzję, bo międzynarodowe doświadczenie Kubery nie jest porównywalne z tym Janowskiego.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 16. kolejki
W piątek na torze miejscowego Lokomotivu nasi rodacy zmierzą się z Amerykanami, Czechami, Duńczykami, Finami, Słoweńcami i Szwedami. Najgroźniejszym konkurentem będą rzecz jasna podopieczni Hansa Nielsena, bo też stawią się w najmocniejszym składzie. Groźna będzie też druga ekipa ze Skandynawii, z której duet seniorów ma za sobą jazdę w klubie z Daugavpils.
Pozostałym drużynom trudno będzie wmieszać się w batalię o bilety do Wielkiej Brytanii. USA nie ma już od kilku lat Grega Hancocka, Czechy pojadą z 42-letnim Josefem Francem, Finlandię mimo znajomości toru przez Timo Lahtiego trudno porównywać z potęgami, a Słowenia wystąpi bez Mateja Zagara. Trudno sądzić, że któraś z tych reprezentacji zagrozi Polakom.
Drugi półfinał odbędzie się w sobotę. Tam o awans pojadą Australijczycy, Francuzi, Łotysze, Niemcy, Rosjanie, Ukraińcy i Włosi. Najwyżej stoją akcje tych pierwszych, ponieważ pojadą w galowym garniturze. Faworytem byłaby tutaj "Sborna", gdyby tylko przyjechała do Daugavpils w złotym w trzech poprzednich edycjach SoN składzie.
Pod szyldem federacji (MFR) zespół z największego państwa świata nie będzie jednak mógł liczyć na Artioma Łagutę i Emila Sajfutdinowa, bo obydwaj zrezygnowali z jazdy. Ich zastępcy będą mieć zapewne trudne zadanie w walce o finał, wszak chrapkę mają na to spragnieni sukcesów gospodarze, Francja i Niemcy. Najniżej notowane są Ukraina i Włochy.
Składy na półfinałowe turnieje Speedway of Nations w Daugavpils:
1. półfinał, piątek 17 września (godz. 18:00) | 2. półfinał, sobota 18 września (godz. 18:00) |
---|---|
USA: 1. Nicol, 2. Becker, 3. Borello | Włochy: 1. Covatti, 2. Castagna, 3. Menani |
Polska: 1. Zmarzlik, 2. Kubera, 3. Miśkowiak | Australia: 1. Doyle, 2. Fricke, 3. Rew |
Czechy: 1. Milik, 2. Franc, 3. Chlupac | Ukraina: 1. Łoktajew, 2. Łysak, 3. Lewiszyn |
Dania: 1. Madsen, 2. Michelsen, 3. Hansen | MFR (Rosja): 1. Łogaczow, 2. Borodulin, 3. Karion |
Słowenia: 1. Ivacic, 2. Skorja, 3. Grmek | Łotwa: 1. Lebiediew, 2. Michaiłow, 3. Gusts |
Szwecja: 1. Lindgren, 2. Aspgren, 3. Hellstroem-Baengs | Niemcy: 1. Huckenbeck, 2. Grobauer, 3. Bloedorn |
Finlandia: 1. Lahti, 2. Aarnio, 3. Salonen | Francja: 1. Bellego, 2. Berge, 3. Goret |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zmiana w kadrze Niemiec przed SoN
Marcin Gortat znowu oddał się nowej pasji. Tym razem potrzebował śmigłowca