- Na szczęście udało się awansować – taki był mój cel w tych zawodach. Chcę awansować w tym roku do wszystkich finałów, taki sobie założyłem cel w tym roku. Jeden po dzisiejszych zawodach jest już bardziej realny, ale trzeba jechać dalej - powiedział po zawodach Miedziński.
Dla „Miedziaka” był to już drugi występ na zielonogórskim torze w tym roku. Wcześniej żużlowiec wystartował w turnieju z okazji 15-lecia startów Grzegorza Walaska (zdobył 9 punktów). Czy występ ten pomógł mu w poniedziałkowych zawodach? - Tor był dzisiaj trochę inny niż na turnieju Grzegorza Walaska, ale na pewno w jakimś stopniu tamten występ mi pomógł, bo miałem już jakąś koncepcję przed zawodami. Pierwszy bieg tej koncepcji nie wyszedł, ale później na szczęście udało się szybko dobrać sprzęt i wygrać - stwierdził.
Adrian Miedziński w niedzielnym meczu z Unibaksu Toruń z ZKŻ-em Kronopol Zielona Góra zdobył 5 „oczek” i pod względem ilości punktów był najsłabszym zawodnikiem „Aniołów”. W finale w Grodzie Bachusa wychowanek toruńskiego Apatora pokazał jednak, że miejsce w ligowym składzie należy mu się jak najbardziej.
Dodajmy, że wielki finał eliminacji do Grand Prix 2009 odbędzie się we wrześniu również w Zielonej Górze. Jeśli zatem Miedzińskiemu uda się przejść przez półfinał we włoskim Terenzano, ostatnią przeszkodą w awansie do elitarnego cyklu będą zawody w Winnym Grodzie, z których przepustkę do GP uzyska czołowa trójka.