Żużel. "Spartański" kolektyw sięgnął po złoto. "Byliśmy przygotowani na bardzo trudne spotkanie"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Po piętnastu latach oczekiwania Betard Sparta Wrocław zdobyła upragniony złoty medal. W pomeczowym magazynie w nSport+ radości z tego powodu nie krył Maciej Janowski. Zadowolony był również Jarosław Hampel, którego Motor został wicemistrzem.

W pierwszym finałowym meczu, który odbył się w Lublinie, padł remis (45:45). W rewanżu Betard Sparta Wrocław pokonała Motor (50:40), dzięki czemu zdobyła piąty w swojej historii "krążek" z najcenniejszego kruszcu w rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw Polski.

Jednym z liderów Sparty był w niedzielę Maciej Janowski. Kapitan wrocławian na Stadionie Olimpijski zaprezentował się kibicom pięciokrotnie, zapisując przy swoim nazwisku dwanaście "oczek" z jednym bonusem. Jak sam przyznał, podczas zawodów bardzo często zaglądał w program. Wszystko to z powodu zawodników Motoru, którzy w każdym biegu walczyli do samego końca.

- Tutaj nie ma tajemnicy, że Lublin postawił się naprawdę mocno. My byliśmy przygotowani na bardzo trudne spotkanie. Wiedzieliśmy, że każdy punkt będzie na wagę złota. Ta końcówka była faktycznie lepsza w naszym wykonaniu, ale na początku Motor tak mocno napierał, że zerkałem jednym okiem w program, sprawdzając kto jedzie - powiedział dla nSport+ "Magic".

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jak wybierany jest wyścig sezonu? Tomasz Dryła wyjaśnia

- Bardzo nam zależało, przez to też takie emocje. Bardzo się cieszę, gratuluję też Jarkowi Hampelowi i całej drużynie z Lublina. Kibicom, którzy pokazują świetny doping i to jak nas wszystkich goszczą. Cudowny finał, trzymający w napięciu. Mam nadzieję, że podobał się kibicom tak samo jak mi - dodał.

W zespole Motoru bardzo dobre zawody odjechali Mikkel Michelsen (13 pkt) oraz Dominik Kubera (10+2 pkt). W pięciu startach siedem "oczek" wywalczył Jarosław Hampel, który sezon 2021 w PGE Ekstralidze zakończył ze średnią biegową na poziomie (1,636).

- Mam nadzieję, że byliśmy godnym rywalem w tym meczu. Staraliśmy się od samego początku atakować i jechać o każdą pozycję. "Spartanie" byli równie mocno zmobilizowani i było widać, że chcą wygrać złoto, ale my nie odpuszczaliśmy. Do dziesiątego biegu ten wynik szedł na remis, a uciekli nam końcówką. Byli lepsi - podsumował Hampel.

Zobacz także:
- Zdobył wicemistrzostwo i opuszcza klub. "Czas na nowe wyzwania"
- Menadżer Kolejarza Opole wydał oświadczenie po porażce w Landshut. "Nie myli się ten, co nic nie robi"

Komentarze (5)
avatar
RECON_1
27.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W koncu sie doczekal zlota w macierzystym klubie. 
avatar
kroko
27.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Zachowanie "spartańskiego kolektywu" podczas dekoracji poniżej krytyki. Wygrywać też trzeba umieć i ZAWSZE powinno się pogratulować przegranym... 
avatar
SpartyFan
27.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I tak jeszcze pińcet takich samych artykułów w najbliższym tygodniu...