Greg Hancock: Jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo, to musimy pokonać każdego rywala

Mało kto się tego spodziewał. Po pewnym zwycięstwie w Lesznie wydawało się, że na własnym torze zawodnicy Włókniarza Częstochowa przypieczętują jedynie awans do kolejnej rundy play-off. Stało się jednak inaczej i po niespodziewanym remisie, "Lwy" skomplikowały sobie drogę do finału. Szansy na start w finale podopieczni Grzegorza Dzikowskiego będą musieli szukać teraz w półfinałowej batalii przeciwko Unibaksowi Toruń, który nie bez problemów pokonał Polonie Bydgoszcz.

Niedzielny pojedynek stał na niezwykle wysokim poziomie i z pewnością mógłby posłużyć, jako znakomita promocja całej dyscypliny, o czym przekonuje Greg Hancock. - Myślę, że było to świetne spotkanie dla całej naszej dyscypliny i wszystkich kibiców. Chcieliśmy to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść, jednak nie udało nam się zrealizować naszego planu - mówił Amerykanin.

Remis wśród częstochowskich kibiców przyjęto z niezadowoleniem, gdyż w półfinale częstochowski zespół czeka trudniejsza przeprawa, jaką bez wątpienia będą pojedynki z Unibaxem Toruń. Amerykanin nie jest jednak rozczarowany takim obrotem sprawy. - Nie odczuwam jakiegoś rozczarowania po tym meczu. Trzeba przyznać, że Leszno to bardzo wymagający przeciwnik, który walczył do samego końca. My musieliśmy sobie radzić dodatkowo bez Lee Richardsona i nie byliśmy tak mocni, jak zazwyczaj. Jego brak był widoczny, gdyż nie został godnie zastąpiony przez pozostałych zawodników - przekonywał.

Częstochowianie mimo niedzielnego potknięcia, są wciąż głównym pretendentem do wywalczenia złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Greg Hancock potwierdza mistrzowskie aspiracje częstochowskiej ekipy i podkreśla, że wszelkie kalkulacje i dywagacje dotyczące rywala w półfinale nie mają większego sensu. - Nie ma to żadnego znaczenia. Jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo, musimy pokonać każdego rywala. Musimy spotkać się z każdym rywalem i dążyć do zwycięstwa - kończy jedna z barwniejszych postaci światowego żużla.

Źródło artykułu: