W niedzielę ostrowianie przegrali rewanżowy mecz finału eWinner 1. Ligi z Cellfast Wilkami Krosno 40:49, ale w dwumeczu zwyciężyli 100:79. Nicolai Klindt na Podkarpaciu do wyniku drużyny dorzucił 8 punktów i bonus.
- Ekstraliga dla Ostrowa, to ogromne osiągnięcie całego zespołu i wszystkich, którzy ciężko pracowali w klubie - powiedział wzruszony Duńczyk w nagraniu, które opublikował w swoich mediach społecznościowych.
- To niesamowite uczucie być częścią tego. W 2018 roku udało mi się pomóc awansować drużynie do 1. ligi. Byliśmy tutaj trzy lata, a za rok będzie już PGE Ekstraliga. Oczywiście to zależy od tego, czy znowu podpiszę kontrakt w Ostrowie - dodał.
Przyszłość Duńczyka w Arged Malesie nie jest przesądzona. Faktem jest, że tegoroczny sezon był dla niego zdecydowanie najsłabszy spośród wszystkich spędzonych w Ostrowie. Ze średnią 1,618 i tylko dwoma meczami, w których wykręcił dwucyfrówkę, zajął dopiero 35. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi.
- Za rok będzie znacznie lepiej, już nie mogę się doczekać - mówi z pewnością w głosie, dziękując przy okazji teamowi i sponsorom za pomoc w tym trudnym dla niego sezonie.
Faktem jest, że wyniki Klindta w tym roku były zdecydowanie poniżej jego możliwości. W poprzednich sezonach zawsze był liderem Ostrovii, a jeszcze rok temu był szóstym pod względem skuteczności zawodnikiem ligi. Do tego bardzo skutecznie prezentował się w innych rozgrywkach. Jeśli udałoby mu się wrócić do tej dyspozycji, to w przypadku pozostania w drużynie z pewnością mógłby sobie poradzić w PGE Ekstralidze.
Zobacz też:
- Historyczny awans klubu z Landshut! Berge najlepszy indywidualnie. Końcowa tabela i statystyki 2. Ligi Żużlowej
- Kolejarz O. - Devils. Kapitalny Smolinski zapewnił swojej drużynie awans na zaplecze PGE Ekstraligi [NOTY]
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 18. kolejki