Żużel. Polubił Opole i chciał tu zostać, ale w 1. lidze. Ma kilka propozycji

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Andriej Kudriaszow
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Andriej Kudriaszow

Andriej Kudriaszow otarł się o czołową dziesiątkę ligowych statystyk w 2. Lidze Żużlowej. Rosjanin nie ukrywa, że chciałby startować w 1. Lidze Żużlowej i wierzył, że uczyni to z obecnym zespołem.

Piętnaście punktów - siedem w Lanshut i osiem w Opolu wywalczył dla OK Bedmet Kolejarza Andriej Kudriaszow w finałowym dwumeczu 2. Ligi Żużlowej. W rewanżowej batalii trzy biegi z jego udziałem zakończyły się remisem, jeden zwycięstwem 5:1 i jeden porażką 2:4.

- Wiadomo, teraz można dużo gdybać, szukać wymówek, ale nie ma co tego robić. Byliśmy mocniejsi na swoim torze, bo wygraliśmy ten mecz, ale co z tego, skoro nie odrobiliśmy strat po porażce w Landshut. Szkoda tego wszystkiego, bo cały sezon pracowaliśmy na awans i jedyne co możemy zrobić, to przeprosić kibiców. Kończymy sezon na drugim miejscu - mówi żużlowiec w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Chciałbym podziękować kibicom, chłopakom z drużyny, zarządowi, sponsorom i każdemu za ten wspaniały sezon. Czułem się tutaj bardzo dobrze i polubiłem tą drużynę oraz miasto - dodał.

W całym sezonie Rosjanin wykręcił dopiero piątą średnią w zespole Piotra Mikołajczaka i zarazem jedenastą w lidze. Z jednej strony był jednym z najsłabszych seniorskich ogniw w Opolu, ale z drugiej jedną z czołowych postaci drugiej ligi. - Sezon oceniam na dobrą czwórkę. Można było oczywiście czasem pojechać lepiej, były wzloty i upadki. Teraz pozostaje wyciągnąć wnioski i jechać dalej - dodaje żużlowiec.

W ostatnim czasie w rozmowie z naszym serwisem otwarcie o chęciach sportowego awansu mówił Sam Masters z 7R Stolaro Stali Rzeszów. Drugą ligę chciałby też opuścić Kudriaszow i wierzył, że uczyni to z obecnym zespołem. - Mam parę propozycji. Chciałbym zostać w Opolu, ale tym pierwszoligowym, bo chciałbym jeździć w pierwszej lidze, ale jest ten przepis o U24 i ciężko się załapać do 1. ligi, bo jest ciasno. Zobaczymy, co dalej.

Zawodnika zagadnęliśmy również o niedawne wydarzenia z Togliatti. Przypomnijmy, że po meczu Mega Łady z Turbiną Bałakowo reprezentant drużyny gości oświadczył się swojej partnerce. - To był spontan, ale i tak się stać miało. Moi rodzice oraz rodzice mojej dziewczyny byli w mieście, gdzie ja się urodziłem. Wygraliśmy mecz zajmując drugie miejsce w lidze i po prostu po 15. biegu, kiedy wygrałem, to zdecydowałem, że jak nie teraz, to kiedy. Myślę, że to też będzie dla nas fajna pamiątka.

Czytaj także:
Znamy plany transferowe beniaminka eWinner 1. Ligi.
Trzech zawodników czekało na Arged Malesę w PGE Ekstralidze

ZOBACZ WIDEO Żużel. "To jest ogromny talent!". Sparta wykonała świetną inwestycję

Źródło artykułu: