Do piątku formacja seniorska Arged Malesy Ostrów liczyła dwóch zawodników, krajowych ojców sukcesu w osobach Tomasza Gapińskiego oraz Grzegorza Walaska.
Teraz do nich dołącza kolejny żużlowiec, który miał wpływ na sukces ostrowian, Duńczyk Nicolai Klindt. O tym, że były mistrz Europy juniorów przedłuży swoją umowę informowaliśmy w niedzielę, 10 października.
- Nicolai przez te lata spędzone w Ostrowie udowodnił, że potrafi się ścigać i może z powodzeniem jeździć również w PGE Ekstralidze. Uważam, że za to wszystko powinien dostać szanse w PGE Ekstralidze. Wiem, na co stać tego zawodnika, a słabszy sezon, jak ten miniony, każdemu może się przytrafić. Cały czas wierzę, że może być skuteczny w najwyższej klasie rozgrywkowej - mówi na łamach oficjalnej strony klubowej TŻ Ostrovia Mariusz Staszewski, trener Arged Malesy.
ZOBACZ WIDEO Miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz Marcin Gortat odpuszcza nawet mecze NBA!
Duńczyk jest jednym z ulubieńców ostrowskiej publiczności. Niektórzy nawet określają go mianem legendy. Jeździ tam od czterech sezonów (miał również roczny epizod z Ostrowem w 2009 roku za czasów poprzedniego klubu) i w tym czasie zaliczył z zespołem dwa awanse - do eWinner 1. Ligi oraz teraz do PGE Ekstraligi.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że zostaję w Ostrowie na kolejny sezon - nie kryje na łamach strony TŻ Ostrovia Klindt. - To będzie mój piąty sezon z rzędu w klubie, więc można powiedzieć, że to naturalna decyzja. Miałem w klubie cztery naprawdę dobre lata. Ten sezon może nie był dla mnie najlepszy w porównaniu do poprzednich, ale bardzo dużym osiągnięciem było wygranie z klubem eWinner 1 Ligi i awans do PGE Ekstraligi - dodaje.
Jednym z głównych celów Klindta na nowy sezon wydaje się, że będzie chęć zrehabilitowania się za słabszy sezon. Przypomnijmy, że przed rokiem 32-latek wykręcił szóstą średnią w pierwszej lidze (2,135 - 151 punktów z 7 bonusami w 74 biegach), tymczasem w tym roku jego wynik to ledwie 1,618 (109 punktów z 14 bonusami w 76 biegach).
Przed rokiem Klindt miał również okazję do jednego startu w roli "gościa" w Moje Bermudy Stali Gorzów. W sześciu biegach dwukrotnie mijał linię mety na pierwszej pozycji, raz na drugiej i trzykrotnie na trzeciej. Udowodnił, że stać go na dobrą jazdę również w najlepszej lidze świata.
Czytaj także:
Najpierw zbudowali duży biznes, teraz podbijają sportowe areny
Osiągnęli już historyczny wynik, ale mogą więcej