"Chcemy pokazywać w TV najlepszy żużel, chwalić się najlepszą ligą świata i galaktyki, a na mecz decydujący o wejściu do tego elitarnego grona na sędziego wysyłamy kolesia, któremu nie dałbym sędziować gry w bierki. Całkowicie sędzia pozbawiony obrazu sytuacji, nierozumiejący zasady pracy motocykla żużlowego. Co by było, jak wynik byłby na styku i jego decyzje doprowadziłyby do zadymy?" - post o takiej treści opublikował Łukasz Związko, były żużlowiec, obecnie mechanik Olivera Berntzona, 3 października.
Tego dnia Arged Malesa Ostrów rywalizowała na wyjeździe z Cellfast Wilkami Krosno w rewanżowym meczu finałowym eWinner 1. Ligi, sędziowanym przez Pawła Palkę. Ten w trakcie spotkania podjął bardzo kontrowersyjną decyzję w 10. biegu.
W nim, gdy gospodarze wysuwali się na prowadzenie 5:1, na pierwszym wirażu pociągnęła Sebastiana Szostaka, przez co uderzył w jadącego na trzeciej pozycji Grzegorza Walaska. Na szczęście nie doszło do upadku obu zawodników Arged Malesy Ostrów, ale jeden i drugi nie zdołali kontynuować jazdy. Obaj zatrzymali się na prostej przeciwległej.
ZOBACZ WIDEO Miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz Marcin Gortat odpuszcza nawet mecze NBA!
Arbiter, który długo nie przerywał wyścigu, pomimo tego, że zdarzenie było niebezpieczne, niezamierzone i niestandardowe, wykluczył uderzonego Walaska za zjechanie z toru (ale to on zwlekał z włączeniem czerwonego światła), a Szostaka ukarał czerwoną kartką za to, że tego nie zrobił, oceniając to jako niesportowe zachowanie.
Wracając do wpisu Łukasza Związki. Post dotarł do Głównej Komisji Sportu Żużlowego, która uznała jego słowa za łamiące regulamin. Efekt: kara finansowa formalnie nałożona na jego pracodawcę, Olivera Berntzona, w wysokości tysiąca złotych.
Taką decyzję jednogłośnie podjął organ dyscyplinarny w składzie Piotr Szymański, Łukasz Szmit, Zbigniew Fiałkowski, Leszek Demski. W orzeczeniu wyjaśniono naruszenie poprzez "publiczne (media społecznościowe) podważanie autorytetu sędziego w sposób mogący urazić go na utratę dobrego imienia i zaufania potrzebnego do wykonywania powierzonej funkcji".
To kolejna kara finansowa nałożona na krytyczne głosy wobec oficjeli. Pod koniec września nałożono 20 tys. grzywny na Grzegorza Walaska za to, że w trakcie transmisji telewizyjnej w ostrych słowach wypowiedział się o GKSŻ.
Zobacz też:
Żużel. Arged Malesa dogadana z następcą Patricka Hansena
Żużel. Szukają trenera dla drużyny w U24 Ekstralidze. Jest kandydat!