Wracamy z cyklem felietonów Mariana Maślanki, byłego wieloletniego prezesa Włókniarza Częstochowa.
***
Na rynku transferowym żużlowe ostatki. Jednym z ostatnich wartościowych dostępnych zawodników jest Matej Zagar. Wiemy, co wynika z informacji portalu WP SportoweFakty, że najbardziej zainteresowane pozyskaniem tego żużlowca są pierwszoligowe kluby - Cellfast Wilki Krosno i Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Czy warto walczyć o Słoweńca?
Myślę, że to zawodnik, który szczególnie w pierwszej lidze powinien reprezentować wysoki poziom, czyli przywozić konkretne punkty dla drużyny, z którą się zwiąże. Dlatego sądzę, że z jednej strony warto się o niego starać, ale z drugiej należy pamiętać, że ma on bardzo wysokie wymagania finansowe. Moim zdaniem nieprzystające na możliwości klubów z eWinner 1. Ligi. Nie zanosi się jednak na to, by Zagar znalazł zatrudnienie w PGE Ekstralidze, więc pewnie będzie musiał ze swoich oczekiwań zejść w dół. Wówczas decydująca okaże się kwestia umiejętności negocjacyjnych przedstawicieli wspomnianych klubów. Od tego będzie zależeć, do którego z nich trafi.
ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni
Nie mam wątpliwości, że sportowo Matej Zagar będzie czołowym zawodnikiem pierwszoligowych rozgrywek i na pewno wzmocni konkurencję zielonogórskiemu Falubazowi w kontekście walki o awans do PGE Ekstraligi. Drużyna z Zagarem w składzie będzie mocnym rywalem dla Falubazu, ale to dobrze dla rozgrywek, bo będą one dzięki temu ciekawsze.
Ktoś może powiedzieć, że przecież za Matejem Zagarem nieudany sezon. To prawda, ale pamiętajmy, że raptem dwa lata temu, gdy był zawodnikiem Motoru Lublin, prezentował się w PGE Ekstralidze najlepiej w karierze i to w ogóle nie podlega dyskusji. Tegoroczny sezon miał natomiast zdecydowanie słabszy i trudno stwierdzić, z czego to wynikało. Oczywiście mam w pamięci jego wypadek z pierwszego meczu w Toruniu, ale też proszę pamiętać, że to jest komandos, czyli twardy facet, który niejednokrotnie miał wypadki i z tego wychodził. Nie pomagało mu to w jeździe na pewno, ale myślę, że tam były jeszcze inne przyczyny tego, że ten sezon, biorąc pod uwagę możliwości Mateja Zagara, był dla niego nieudany.
Mimo to Matej wysoko się ceni, a wynika to z tego, że na rynku wartościowych zawodników brakuje. W związku z tym on do końca próbuje ugrać jak najwięcej dla siebie. Według mnie, o czym już wspomniałem, kluczowe będzie mądre poprowadzenie negocjacji. Jeśli kluby twardo postawią na swoim, to myślę, że po rozmowach zawodnik będzie w stanie obniżyć swoje oczekiwania. Wydaje mi się bowiem, że Zagar nie będzie czekać na wiosnę, by ewentualnie uzupełnić skład któregoś z klubów, tylko będzie chciał wiedzieć wcześniej, na czym stoi.
Marian Maślanka
Czytaj również:
-> Jeden ruch może sprawić, że Falubaz nie będzie już murowanym faworytem!
-> Druga liga za rok bez telewizji? GKSŻ już wie, co sądzą na ten temat prezesi