Żużel. Głośnego "transferu" jednak nie będzie. Apator Toruń pójdzie do sądu?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: równanie toru na Motoarenie
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: równanie toru na Motoarenie

eWinner Apator Toruń był mocno aktywny na transferowej giełdzie. Oprócz nowych zawodników, chciał też zatrudnić m.in. toromistrza. I zatrudnił, ale na bardzo krótko. Sprawa najprawdopodobniej będzie miała finał w sądzie.

Od wielu tygodni spekulowało się, że Apator chce przejąć dwóch pracowników Betard Sparty Wrocław - dyrektora sportowego Krzysztofa Gałańdziuka i toromistrza Grzegorza Węglarza. Ten pierwszy pracuje już w Toruniu, ale Węglarz, mimo podpisanej umowy, szybko rozmyślił się i w przyszłym sezonie nadal ma odpowiadać za nawierzchnię na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.

- Powiem tylko, że czuję wielki zawód postępowaniem Grzegorza - mówi w rozmowie z serwisem sportowy-torun.pl Krzysztof Gałańdziuk. Wg informacji tego portalu, eWinner Apator planuje wejść na ścieżkę sądową z toromistrzem.

Dodajmy, że Węglarz pracował już w Toruniu przy przygotowaniu toru podczas październikowych turniejów Grand Prix. Na razie nie wiadomo kto będzie toromistrzem w przyszłym sezonie, ale mówi się o duecie Jan Ząbik - Krzysztof Gałańdziuk.

W czwartek 4 listopada startuje toruński "Żużlowy Festiwal Transferowy". Tego dnia eWinner Apator planuje zacząć przedstawiać skład na sezon 2022. Nowymi zawodnikami drużyny mają zostać Patryk DudekEmil Sajfutdinow i junior Denis Zieliński.

Zobacz także:
Darcy Ward: Zmarzlik jest wyjątkowy. Chcę, żeby zdobył tak wiele tytułów, jak to tylko możliwe
Od 15 miesięcy nie widział rodziny! W 2022 roku pojedzie w Polsce o awans

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

Źródło artykułu: