W Esbjerg znają smak międzynarodowej rywalizacji o tytuł najlepszej pary świata, bowiem w 2015 roku organizowano tam 3. rundę nieistniejącego już cyklu Speedway Best Pairs.
Kibice tego dnia mogli ujrzeć w akcji m.in. Jarosława Hampela, Piotra Pawlickiego, braci Grigorija i Artioma Łagutów, czy również Nickiego Pedersena, Nielsa-Kristiana Iversena oraz Chrisa Holdera.
Po siedmiu latach, duża światowa impreza ponownie zagości na 331-metrowym torze na obiekcie Granly Speedway Arena. W 2022 klub zorganizuje dwudniowy finał Speedway of Nations.
ZOBACZ WIDEO Szef polskiego żużla krytykuje regulamin SON. Trener kadry ma wątpliwości
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: W przyszłym sezonie Esbjerg będzie gospodarzem Speedway of Nations. To duże wyzwanie, ale i wyróżnienie dla klubu.
Lars Guldager Dyhr, dyrektor klubu Esbjerg Vikings: To bardzo duży zaszczyt i bardzo ważny krok dla klubu. Mamy bardzo ambitne cele, zarówno w odniesieniu do ligi duńskiej, jak i na płaszczyźnie międzynarodowej i chcemy gościć na Granly Speedway Arena wiele wspaniałych imprez. Na pewno organizacja Speedway of Nations przyczyni się do rozwoju naszego klubu, a chcemy zrobić wszystko, aby cały żużlowy świat usłyszał i zobaczył, co możemy zrobić w Esbjerg.
Kiedy rozpoczęliście pierwsze rozmowy z nowym promotorem, firmą Discovery Sports Events?
W zasadzie to chyba najwłaściwszym określeniem będzie, że jakiś czas temu. Tego typu wydarzenia wymagają wiele planowania, więc rozmawialiśmy wielokrotnie i to naprawdę od dłuższego czasu. Miałem pewne plany związane z Esbjerg, a one potoczyły się tak, jak się potoczyły. Ważna była dla nas współpraca z miastem. Kiedy przedstawiliśmy nasze pomysły, to pokazaliśmy nasz potencjał - obiekt z dobrą infrastrukturą, wsparcie miasta, fajny tor i fantastyczny region do odwiedzania przez kibiców.
Finał SoN w Manchesterze, to zdecydowanie najlepszy finał tych rozgrywek w historii. Czy możemy być świadkami podobnego widowiska na waszym owalu?
Myślę, że tak. Mamy doskonały tor, który pozwala zawodnikom pokazać pełnię ich możliwości i dostarczyć interesującego żużla dla fanów. Nasza ekipa torowa jest znana ze swojego profesjonalizmu i słusznie otrzymuje wiele pozytywnych opinii. Nasz obiekt to kultowy tor wyścigowy będący kolebką duńskiego żużla z bogatą historią.
Speedway of Nations to największe wydarzenie w żużlowej historii Esbjergu. Były międzynarodowe wydarzenia na waszym stadionie, ale nigdy takie.
Zgadza się, niejako będzie to inauguracja wielkiego żużla w Esbjerg, co mam nadzieję, że nie będzie jednorazowe, a wręcz przeciwnie, że na stale wpiszemy się w podobne imprezy. Naszą ambicją jest to, aby być gospodarzem wielu innych wspaniałych turniejów, dlatego też planujemy wkrótce mniejsze i większe, ale jednak stale wprowadzane ulepszenia na naszym obiekcie.
W 2015 roku gościliście podobną imprezę. Wówczas byliście organizatorem Speedway Best Pairs. Jak pan wspomina ten dzień?
Byłem wtedy rzecznikiem prasowym w klubie, ale mnie i moim kolegom dało to wiele cennego doświadczenia. SoN jest jednak większym wydarzeniem, a i od SBP minęło wiele lat, więc i trochę się ekipa w klubie zmieniła. Jestem jednak przekonany, że nasze ogólne doświadczenia nam pomogą, bo tworzymy organizację, która ma również doświadczenie z innych miejsc.
Zdradzi pan, jaki budżet przewidujecie na SoN?
Mamy silne wsparcie ze strony miasta Esbjerg i naszych oddanych sponsorów, więc zapewniliśmy sobie odpowiednią płynność finansową. Swoje zrobią też wprowadzane przez nas ulepszenia na stadionie. Myślę, że do tego dojdą nowi partnerzy, bo współpraca z grupą Discovery to świetna sprawa. Poza tym nie ograniczamy się, bo planując budżet, myślimy o nim pod kątem kilku lat.
Wasz stadion pomieści tylko siedem tysięcy osób. Nie martwi się pan, że to za mało i że zainteresowanie turniejem będzie dużo większe?
Jestem pewien, że będzie większe, dlatego szukamy możliwości, aby zwiększyć pojemność stadionu na SoN, ale i w ogóle już na przyszłość. Chcemy być gotowi na ekscytującą przyszłość w wysokim standardzie. Nasza praca trwa, ale myślę, że zaskoczymy wielu, gdy ogłosimy nasze plany.
Nowy promotor dopiero wkracza w świat żużla, więc chciałem zapytać o pierwsze wrażenia związane z firmą Discovery.
Plany, które zaprezentowała firma, są na pewno bardzo ciekawe. Chcą promować ten sport i mocno się w to angażują. Mam naprawdę pozytywne wrażenia z organizacją i nie mogę się doczekać bliższej współpracy z nimi. Na pewno przyszłość dla SGP wygląda obiecująco.
Kończąc wątek SoN - uważa pan, że Duńczykom uda się wykorzystać atut własnego toru i odebrać tytuł Brytyjczykom?
Jestem pewien, że to będzie spektakularne show, w którym nasza drużyna na pewno stanie przed szansą zdobycia złotego medalu. Trener kadry Hans Nielsen potwierdza moje słowa, ale wie, że czeka ich trudny turniej, a konkurencja będzie poważna. Moim zdaniem wśród faworytów będą Polacy i Rosjanie, ale Manchester pokazał, że w SoN każda ekipa może się włączyć o walki.
Wszystko wskazuje na to, że żużel w ligowym wydaniu wraca w Danii do czasów sprzed pandemii. Czy to oznacza, że wraca normalność?
Wszyscy czekamy na powrót normalnego sezonu, w którym będziemy mogli w pełni rywalizować. Jako członek zarządu ligi duńskiej mogę ci zdradzić, że mamy pewne plany rozwoju i ambitne cele, bo mamy bardzo wielu utalentowanych zawodników, z którymi możemy wiązać przyszłość i wykonać wiele dobrych rzeczy. Jest w tym duży potencjał, który chcemy wnieść na wyższy poziom. Jesteśmy oddani temu, by tworzyć przyszłość duńskiego żużla.
Celem numer jeden dla Esbjerg Vikings będzie złoty medal Metal Speedway League?
Z niecierpliwością oczekujemy nowego sezonu, bowiem ten rok był dla nas daleki od zadowalających wyników. Z różnych względów nie udało nam się zrealizować zakładanych planów. Skupiamy się na pracy z młodzieżą, ale nie zapominamy o tych, którzy ciągną ten wynik. Nigdy nie zapominamy o celach długoterminowych, ale wiadomo, że głównie liczy się też to, co tu i teraz. Na razie celem będzie powrót do czołówki, czyli do ekip walczących o medale. W 2019 roku mieliśmy srebro, kiedy to był ostatni normalny sezon.
Jaki skład powalczy o to, by wrócić do strefy medalowej?
Mamy wielu zawodników na długoterminowych kontraktach. Chcemy dalej dawać szansę naszemu własnemu talentowi, który jest bardzo obiecującym zawodnikiem, a mowa tu o Matiasie Nielsenie, którego powinniście mieć na oku. Kluczowym dla nas członkiem drużyny jest też Niels-Kristian Iversen, który mamy nadzieję, że wróci na swój najwyższy poziom. Na Granly Speedway Arena wraca Jonas Jeppesen, a ponadto mamy Esbena Hjerrilda i Emila Breuma, który stale się rozwijają i czekają, by zaistnieć w lidze. Wkrótce zaprezentujemy też kolejne nazwiska.
A przewidujecie w składzie Polaków?
Jest duże prawdopodobieństwo, że znajdą oni angaż w naszym zespole. Macie wielu interesujących zawodników, którym chcemy dać szansę.
Czytaj także:
Kowalski dotąd nie jeździł dużo we Wrocławiu. Błysnął podczas rundy GP
Chciał, by żużel był większy niż F1. Zaczynał od frustracji i biedy