Nazwisko utalentowanego Rosjanina w kontekście zatrudnienia w Polsce przewinęło się już w październiku 2018 roku, a w listopadzie umową z Witalijem Kotlarem pochwaliły się Cellfast Wilki Krosno. Młody żużlowiec cieszył się z otrzymanej szansy, ale nie ukrywał, że musi uzbierać 60 tysięcy złotych, by móc startować w kraju nad Wisłą.
Kotlar cierpliwie czekał na zaproszenie i możliwość przylotu do Polski. W 2019 roku sięgnął po trzy złote medale: indywidualnie do lat 19, indywidualnie do lat 21 oraz drużynowo do lat 21.
Równie dobre wyniki osiągał w roku ubiegłym, a także bieżącym. Ale w Krośnie, jakby nieco o nim zapomnieli i trzyletnia umowa dobiegła końca, a współpraca nie została przedłużona.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Mocne słowa Cegielskiego. Jest odpowiedź Przewodniczącego GKSŻ
Kotlar długo bez klubu nie pozostał, bowiem zgłosił się po niego inny klub z południowego-wschodu, Unia Tarnów. Przed wicemistrzem Rosji juniorów ostatni sezon w gronie zawodników do 21. roku życia, a zgodnie z nowym-starym przepisem, będzie mógł w 2. Lidze Żużlowej startować właśnie pod numerami 6-7 oraz 14-15.