Żużel. Kokin o odmienionym składzie i szansach Łotyszy w wyższych ligach [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nikolaj Kokin
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nikolaj Kokin

Po ostatnim okresie transferowym skład Optibet Lokomotivu Daugavpils znacznie się zmienił. Nikołaj Kokin musi sobie poradzić m.in. bez dwóch wyróżniających się Łotyszy, którzy zdecydowali się na transfery do wyższych lig.

Optibet Lokomotiv Daugavpils przeszedł w ostatnich tygodniach sporą transformację. Z zespołu odeszli wszyscy dotychczasowi obcokrajowcy, z Hansem Andersenem i Tomasem H. Jonassonem na czele. Łotewscy fani pożegnali również dwóch krajowych zawodników - Olega Michaiłowa i Francisa Gustsa, za których przyszło pięciu obcokrajowców. Adam Ellis w 2021 roku odjechał tylko pojedyncze mecze, a Rene Bach, Nick Morris, Arsłan Fajzulin i Markus Maximus Lill jeździli poza Polską. Przed Nikołajem Kokinem sporo pracy, żeby na nowo zbudować zespół.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Straciliście ważnych krajowych zawodników, wymieniliście obcokrajowców. Czy siła Optibet Lokomotivu będzie podobna jak w ubiegłym sezonie?

Nikołaj Kokin, trener Optibet Lokomotivu Daugavpils: Na razie trudno cokolwiek powiedzieć. Oczywiście na dany moment możemy zaobserwować, że straciliśmy dobrego juniora Francisa Gustsa i zobaczymy jak pojadą nasi nowi zagraniczni zawodnicy. Mam nadzieję, że będą oni lepsi od tych, którzy byli u nas w minionym sezonie.

Czy dla pana jako trenera fakt, że jeden wychowanek znalazł miejsce w PGE Ekstralidze, a kolejny w eWinner 1. Lidze to potwierdzenie, że idziecie w dobrym kierunku w rozwoju?

Nie patrzę tak na to, wyszło, jak wyszło. Nie wszystko odnośnie spraw kontraktowych zależy ode mnie. Oleg Michaiłow wypełnił swój kontrakt - rok po wieku juniora przejechał sezon jako senior i może odejść. Znalazł pierwszoligowy klub i tam poszedł. Może gdybyśmy awansowali, to by nie zdecydował się na ten transfer? Za Gustsa nie mogłem zadecydować.

A poradzą sobie w nowych klubach?

W sprawie Michaiłowa przyznam, że będzie ciężko, bo bydgoski tor nie jest dla niego. Trzeba tam jechać po bandzie, a Michaiłow nie jest zawodnikiem, który ściga się po szerokiej. On sam uważa, że sobie poradzi i mam nadzieję, że wszystko wyjdzie. Francisowi Gustsowi będzie ciężko załapać się do składu w pierwszym sezonie w Betard Sparcie. On ma swoją wizję rozwoju.

Jak wygląda sprawa Kjastasa Puodżuksa? Będzie pełnoprawnym zawodnikiem Optibet Lokomotivu?

Na razie go na pewno nie skreślamy i jest w składzie, ale ma problemy z ręką po upadku. Próbuje robić rehabilitację i wszystko idzie w dobrym kierunku. Do początku sezonu jeszcze dużo czasu i zobaczymy jak będzie wyglądała kwestia jego zdrowia

Na zdjęciu: Kjastas Puodżuks
Na zdjęciu: Kjastas Puodżuks

Gdybyście stracili jeszcze Puodżuksa, to obok Jewgienija Kostygowa zostaniecie z samym Daniiłem Kołodinskim, dla którego będzie to pierwszy sezon jako seniora.

Daniił może dostać swoją szansę. Wciąż jest młodym zawodnikiem i wszystko zależy od niego po przejściu do wieku seniora. Sam powinien dojrzeć do tego, by pokazać na żużlu to, na co go stać. Kiedyś musi przyjść wiek seniora i nadchodzi wtedy weryfikacja. On ma duże ambicje, od najmłodszych lat jest w żużlu i ten sport to dla niego wszystko i powinien pokazać się z dobrej strony.

Parę juniorów będą stanowić Ansviesulis i Matjuszonoks?

U nas zawsze tak było i jest, że nikt nie ma stuprocentowej gwarancji startów. Dopiero na początku sezonu po zgrupowaniu czy sparingach wszystko będzie widać. Na pewno najlepsi będą w składzie. My zawsze próbujemy różnych juniorów.

Poza tą dwójką, w waszym składzie widnieją Artiom Juhno, Nikita Kaulins, Rudolfs Sprogis i Maris Strelcovs. Największym talentem z tej grupy jest Juhno?

Wydaje mi się, że tak. Niestety odczuwamy skutki pandemii. Przez rok praktycznie nie trenowaliśmy, przez co nie było odpowiedniego przejścia z mniejszych kategorii do 500 cc. Nie wolno było trenować i teraz mamy pewną dziurę, nie mamy takich następców. Wszystko powoli się poprawia, bo w szkółce jest wielu młodych chłopaków, którzy jeszcze muszą dużo trenować. Mamy w szkółce około 10 osób i będą naciskać.

A nie boi się pan tego, że struktura składu spowoduje, że ta drużyna straci swoją tożsamość?

Na razie jeszcze trudno mi powiedzieć, jak to będzie wyglądało. Atmosfera w zespole u nas zawsze jest podobna i zawodnicy sobie ją chwalą. Nie widzę tu żadnego problemu w tym, że przyszli nowi zawodnicy. Skład drużyny zależy od wielu czynników, na pewno w sezonie będziemy pracować nad tym.

Na którego nowego zawodnika liczy pan najbardziej?

Trudno mi powiedzieć od razu, bo dotychczas z żadnym z nich nie współpracowałem na co dzień i nie widziałem ich w ciągłej pracy. Mam nadzieję, że ci ambitni zawodnicy będą jechali dobrze. Same kontrakty nie do końca ode mnie zależały. Na pewno to dobrzy, szybcy zawodnicy.

Nikołaj Kokin w rozmowie z Olegiem Michaiłowem
Nikołaj Kokin w rozmowie z Olegiem Michaiłowem

Poza doświadczonymi zawodnikami, dołączył do was też Markus Maximus Lill. Jaki macie pomysł na urodzonego w 2003 roku Estończyka?

Wszystko zależy od niego. Podpisaliśmy z nim kontrakt na takich warunkach, że będzie mógł jeździć z łotewską licencją, dzięki czemu umożliwimy mu jazdę w turniejach rangi DMPJ i będzie traktowany tak, jak każdy klubowy zawodnik.

A jak wygląda wasza współpraca z klubem z Rygi, z którego pochodzi właśnie m.in. Gusts?

W Rydze też przez pandemię wszystko nieco przystopowało, ale są tam przede wszystkim młodzi zawodnicy w klasach 250 i 125 cc. Cały czas organizowane są tam treningi. My również jak jest na to czas i pozwala terminarz staramy się jeździć do Rygi i trenować. Współpraca z klubem z Rygi będzie cały czas się rozwijała i liczymy też na zawodników wychowanych w tym mieście.

Zobacz też:
Żużel. Ich ligowy byt nie do końca był pewny. W nowej drużynie powróci kilka znajomych twarzy
Żużel. Weteran żużlowych torów podjął decyzję w sprawie przyszłości

ZOBACZ WIDEO Żużel. Nie poradzi sobie w PGE Ekstralidze? David Bellego odpowiada krytykom

Źródło artykułu: