Prezes ŻKS Polonii Piła Robert Sikorski nie ukrywa, że w Grodzie Staszica jest wiele do zrobienia przed startem nowego sezonu. Jednym z głównych zadań jest odzyskanie licencji, która pozwoli na przeprowadzanie treningów i zawodów żużlowych.
- Ustaliliśmy, że procedura dosypania ok. 500-600 ton granitu plus mączki wiosną powinna być wystarczająca, aby tor przez cały rok był zdatny do użytku - przyznaje Sikorski. - Ustawimy również nowe statyczne bandy i to będzie kolejne zadanie przed sezonem. Czeka nas zakup nowej, zalecanej dmuchanej bandy.
I choć pierwszy cel zakłada doprowadzenie wszystkiego do stanu minimum, to w klubie już myślą o tym, co dalej. - Będziemy przyglądali się temu, jak to wszystko wypadnie w przetargu, ale myślę, że pół roku pozwoli nam przebudować tor zgodnie z naszymi założeniami. Chcemy go wydłużyć, zmienić trajektorię, a także postawić oświetlenie i przebudować park maszyn. W dalszej kolejności zadamy o siedziska, których ma być około 5 tysięcy. To będzie nasz przyszły rok pod kątem inwestycji. Te pieniądze, które otrzymaliśmy z Polskiego Ładu pozwolą nam w całości albo w ogromnej większości zrealizować inwestycje - dodaje prezes klubu.
ŻKS Polonia na wszystkie ruchy modernizacyjne zaplanowała wydać niespełna 20 milionów złotych. Jest jednak pewien problem. - Trzęsiemy się widząc, jak rośnie inflacja. Przez to rosną koszta, więc każdy miesiąc, to coś, czego nie będziemy mogli zrobić. Liczymy, że te główne punkty jednak zrealizujemy.
Czytaj także:
Witold Skrzydlewski: Iversen jest na życzenie trenera, a ja chciałem jeszcze Gałę. Sukcesem Orła będzie finał
Bartosz Zmarzlik: Wygrywanie pomogło mi być gotowym na porażki
ZOBACZ WIDEO Żużel. Kiedyś byli nierozłączni. Teraz wystąpią przeciwko sobie w PGE Ekstralidze