Żużel. Debata WP SportoweFakty. Przemysław Termiński: W PGE Ekstralidze tylko najlepsi, bez sztucznych limitów

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow (z lewej) i Daniel Bewley
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow (z lewej) i Daniel Bewley

- Uważam, że w najlepszej lidze świata, powinni jeździć najlepsi zawodnicy na świecie bez absolutnie żadnych preferencji narodowościowych. Polscy juniorzy? Jak są dobrzy, to wybiją się i tak - uważa Przemysław Termiński, właściciel Apatora.

Kontynuujemy debatę WP SportoweFakty. Kolejnym gościem, który zabrał głos w sprawie, jak powinien wyglądać polski żużel jest właściciel Apatora Toruń, Przemysław Termiński.

Poszerzenie PGE Ekstraligi. Tak, jeśli będzie to poparte dodatkowymi ograniczeniami, jak choćby KSM-em. Na dzisiaj samo poszerzenie PGE Ekstraligi sprawiłoby, że powstałaby liga 2-3 prędkości, w sytuacji, gdyby tego KSM-u nie wprowadzono.

Połączenie I i II ligi. Nie mam konkretnego zdania na ten temat. Dla mnie druga liga jest ligą półamatorską. Tak naprawdę projekt Ekstraligi U24 zakończy prędzej czy później byt 2. LŻ. W przypadku ośmiu drużyn w PGE Ekstralidze, mógłby pozostać ten podział na trzy klasy rozgrywkowe, z tym, że w tej najniższej, jeżdżą obecnie zespoły, które niewiele mają wspólnego z Polską.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Ratajczak o swoim debiucie w PGE Ekstralidze. Ma ważną radę dla młodszych kolegów

System rozgrywek. Play-offy z udziałem sześciu drużyn to fajne rozwiązanie, które popieram. Być może trzeba byłoby tylko zmodyfikować, że 1-2 nie rywalizują w pierwszej rundzie, coś na wzór modelu szwedzkiego. Generalnie jednak rozszerzenie play-offów do sześciu drużyn podoba mi się, bo zapewnia kibicom dłużej emocje.

KSM. W sytuacji, kiedy mamy już takie ograniczenia, że musimy mieć dwóch polskich juniorów, dwóch polskich seniorów, zawodnika do lat 24, to KSM powinien być. Gdybyśmy dopuścili możliwość, żeby w lidze jeździli najlepsi zawodnicy, wtedy KSM nie byłby niezbędny, bo wybieralibyśmy z szerszego grona zawodników, bez podziału, że ten jest Polakiem, tamten obcokrajowcem, a ten spełnia wymóg U24. Przerabialiśmy przecież sytuacje, że juniora trzeba było wystawić do składu, nawet, jak nie potrafił dobrze złożyć się w łuk, bo jest Polakiem i należało spełnić wymóg regulaminowy. Uważam, że w najlepszej lidze świata powinni jeździć najlepsi zawodnicy na świecie bez absolutnie żadnych preferencji narodowościowych.

Zagraniczny junior. Wiąże się to z tym, co powiedziałem wcześniej. Jestem za tym rozwiązaniem. Polscy juniorzy jak są dobrzy, to się wybiją ponad obcokrajowców. Nie powinno być żadnych sztucznych limitów.

Zawodnik U24. Jeśli dopuścimy do startu zagranicznych juniorów, zawodnik do lat 24 straci wtedy sens. Przepis ten wprowadzono, żeby przedłużyć kariery polskim zawodnikom. Tymczasem na tej pozycji w większości klubów są obcokrajowcy.

Gość. Nie mam kompletnie zdania na ten temat. Zawodnicy gdzieś muszą jeździć. Jeśli się nie łapią do składu w PGE Ekstralidze, niech jeżdżą w najniższej lidze.

Ekstraliga U24. Podoba mi się ten projekt. Uważam, że jest ciekawszy od DMPJ. Traktuję te drużyny jako drugi zespół ekstraligowy. To buduje klub jako całość. Dla tych zawodników, którzy będą tam startować to dobre doświadczenie, bo będą rywalizować ze swoimi rówieśnikami z tego samego poziomu ligowego. Starcie juniorów ekstraligowych, którzy jeżdżą jako goście w drugiej lidze z półamatorami nie ma moim zdaniem większego sensu.

Zagraniczne kluby w polskiej lidze. Albo to jest polska liga albo zagraniczna? Nie znam przypadku, żeby w siatkówce, koszykówce czy piłce nożnej w polskiej lidze występowały kluby zagraniczne. Jeśli mówimy o lidze polskiej, to powinny startować w niej polskie kluby.

System płatności w żużlu - ryczałt czy punktówka? Obecny schemat, gdzie jest płacone za tzw. podpis oraz punkty jest, moim zdaniem, dobry.

Regulamin szkoleniowy. Szkolenie powinno wynikać z wewnętrznych potrzeb klubu, który sam powinien wiedzieć, ilu potrzebuje zawodników i do czego. Zmuszanie klubu, żeby szkolić na tzw. sztukę, a tak to niestety odbywało się w ostatnich latach, jest bez sensu. Licencję zdobywali niestety ludzie, którzy nie powinni wsiadać na motocykl, bo mogą sobie krzywdę zrobić, nie mówiąc już o innych. Klub sam najlepiej wie, kogo potrzebuje do jazdy. Jeden będzie chciał kogoś wyszkolić, a drugi kupić. To powinna być decyzja klubu, a nie narzucana arbitralnie z góry. To znowu wiąże się z wcześniejszymi zagadnieniami, czy powinny być ograniczenia wiekowe w lidze, narodowościowe itd. Jeśli wymuszamy na klubach, że mają być polscy juniorzy, to oni muszą się skądś brać i kolejnym ruchem jest przymus szkolenia.

Regulamin finansowy. Może był i potrzebny w szalonych latach 90. czy na początku XXI wieku. Teraz sport się sprofesjonalizował. Nie ma już takiej radosnej twórczości, jaka miała miejsce wcześniej. Moim zdaniem regulamin finansowy nie musi obowiązywać, ale powinien być nadzór. Nie ma sensu wprowadzać fikcyjnych ograniczeń, tylko na przykład określony procent budżetu klubu może być przeznaczony na zawodników.

Zobacz także: 
Jak powstawał terminarz PGE Ekstraligi
Życie jak film. Tomasz Bajerski znów na wirażu

Źródło artykułu: