Żużel. "To już jest koniec..." - oni zjechali z torów w 2021 roku
Konrad Cinkowski
Kolejna szwedzka perełka. W kraju Trzech Koron wiązano z nim duże nadzieje, choć wyniki na arenach międzynarodowych nie do końca potwierdzały jego potencjał. Jednak do czasu, kiedy nadszedł sezon 2018. W kraju został najlepszym zawodnikiem do lat 21, a swoją szansę dostał także w Polsce.
I choć przyjeżdżał do kraju nad Wisłą bez większego doświadczenia, to dołożył swoją cegiełkę do tego, że Motor Lublin awansował do PGE Ekstraligi. Gdy wydawało się, że to są momenty, które rozpędzą jego karierę, to przejście w wiek seniora okazało się dla niego zderzeniem ze ścianą.