Żużel. Zdobył worek medali i wpłynął na widowiskowość żużla. Barry Briggs kończy 87 lat
Nowozelandczycy obecnie pełnią marginalną rolę w światowym żużlu. Tak jednak nie było zawsze. Od 1953 do 1979 roku zdobyli 26 medali, a jednym z najlepszych w historii był Barry Briggs, który obchodzi 87. urodziny.
Młokos z końca świata
Briggs urodził się w drugim największym co do wielkości mieście Nowej Zelandii - Christchurch. Jak podaje portal historicspeedway.co.nz, czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata był osobą nerwową, jednak nie przeszkodziło mu to w zdobyciu premierowego złota już w wieku 21 lat.
Barry Briggs był przyjacielem Ronniego Moore'a i już jako 17-latek pomimo czynników zewnętrznych, dopiął swego i wyjechał po marzenia do Wielkiej Brytanii. W swoim trzecim sezonie zakwalifikował się do finału światowego. Młodzian z końca świata, zadebiutował w finale światowym w 1954 roku, jeszcze dwa lata wcześniej, w jego pierwszym roku w Europie nie dysponował odpowiednim sprzętem i musiał zapracować na motocykl w zamian za pomaganie na lokalnym torze treningowym. Chwilę później, był szóstym żużlowcem globu.
Multimedalista
Łącznie Barry Briggs wystąpił w 18 światowych finałach, zdobywając 4 złote, 3 srebrne i 3 brązowe medale. W jego czasach mistrzostwa poza rodakami zdobywali choćby Szwedzi - Ove Fundin i Bjorn Knutsson czy słynny Brytyjczyk Peter Craven. Szczególnie upodobał sobie tor w Goeteborgu, gdzie wygrał dwa turnieje.
- Wszystkie tytuły mistrzowskie były trudne do zdobycia. Oczywiście najlepiej wspominam ten pierwszy i najważniejszy, kiedy wygrałem na Wembley w 1957. Przystępując do walki o tytuł musisz być ostrożny. Jeśli myślisz, że jesteś dobry i zostaniesz mistrzem świata, to możesz się bardzo zawieść. Musisz przejść wiele trudów, a twoja głowa musi wykluczyć to, że jesteś już mistrzem świata. Kiedy już zdobędziesz upragniony cel, to drugi czy kolejny tytuł też nie przychodzi łatwo, mimo że masz doświadczenie - mówił Briggs 4 lata temu w rozmowie z WP SportoweFakty.
W Wielkiej Brytanii, Barry Briggs reprezentował poza klubem z Wimbledonu, New Cross Rangers, Southampton Saints, Swindon Robins oraz Hull Vikings i często zmieniając kluby stawiał mocno na swoim. Mimo to, za swój wkład w rozwój sportu został uhonorowany przez Królową Imperium Brytyjskiego - otrzymał order od Elżbiety II oraz króla Jerzego.
Trudny koniec kariery. Briggsowie konstruktorzy
Barry Briggs miał jeszcze chrapkę na kolejne sukcesy, niestety podczas finału światowego w 1972 roku, uczestniczył w fatalnej w skutkach kolizji z Berntem Perssonem. Stracił on palec wskazujący lewej ręki. Jeszcze próbował się ścigać, jednak nie był już tak skuteczny. Jeździł do 1976 roku.
Sam Barry Briggs w polskiej lidze nie jeździł, jednak starty w naszym kraju jego syn. Tony Briggs w 1991 roku został zawodnikiem Wybrzeża Gdańsk i w 6 meczach wykręcił średnią biegową 2,240.
Barry Briggs po zakończeniu kariery został pomysłodawcą deflektora, dzięki czemu ograniczona została szpryca spod kół. - Kiedy nie było deflektora, zawodnik aby ścigać się z dobrym skutkiem, musiał jechać po wewnętrznej i wówczas to była najłatwiejsza i najbezpieczniejsza droga po wygraną. Teraz masz możliwość jechania szerzej i wyprzedzania bez groźby, że zostaniesz oszprycowany - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Dzięki deflektorom, wielu zawodników oszczędziło sobie przynajmniej siniaków. Jeszcze większy wpływ na bezpieczeństwo miał Tony Briggs, który został wynalazcą dmuchanych band. 87-latek, to niezwykle barwna postać, która odcisnęła olbrzymie piętno w światowym speedwayu.
Czytaj także:
Dołomisiewicz o nowej roli
Stadion w Krakowie ma zacząć żyć
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>