Żużel. Trafił z drugiej ligi do "najlepszego klubu na świecie". Mówi wprost o swoich szansach w PGE Ekstralidze

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Francis Gusts
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Francis Gusts

Pod koniec okresu transferowego, Francis Gusts podpisał kontrakt w Betard Sparcie Wrocław. Wychowany w Rydze zawodnik, który w Polsce zadebiutował w Lokomotivie Daugavpils, podjął ambitne wyzwanie, któremu chce sprostać.

Francis Gusts jest jednym z pierwszych wychowanków klubu z Rygi, który szkoli młodzież, później kontynuującą swoją karierę żużlową w Optibet Lokomotivie Daugavpils. W ubiegłym sezonie Łotysz udanie zaprezentował się w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej, kończąc sezon ze średnią biegową 1,791. Zwrócił tym uwagę klubów ekstraligowych

Betard Sparta najbardziej konkretna

Nie ma co ukrywać, działacze z Daugavpils wraz z trenerem Nikołajem Kokinem chcieli zatrzymać Łotysza u siebie. Ma on wciąż status juniora i w drugoligowych warunkach może robić dużą różnicę. Ostatecznie jednak młody zawodnik chcąc się rozwijać, przeniósł się do Wrocławia.

- Wybrałem Betard Spartę Wrocław dlatego, że był to pierwszy klub, który zaoferował mi bardzo dobre warunki. Ponadto obecnie jest to najlepszy klub na świecie - stwierdził Francis Gusts w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Mecze w poniedziałki? Ekspert komentuje: "Silniejszy będzie dyktował warunki"

W ocenie wielu ekspertów, Łotysz może być przyszłą gwiazdą ligi. - Obecnie jestem na takim etapie, że nie dążę do tego, by już teraz stawiać na jazdę w PGE Ekstralidze. Mam pełną świadomość, że nie jestem do tego wystarczająco dobry, jednak może rzeczywiście za kilka lat będę czuł się komfortowo walcząc z najlepszymi zawodnikami świata - ocenił.

Na zdjęciu; Francis Gusts
Na zdjęciu; Francis Gusts

Plusem dla Gustsa mogą być kariery Gleba Czugunowa czy Daniela Bewleya, którzy mocno rozwinęli się we wrocławskim zespole. - To prawda, ci chłopacy są bardzo dobrymi zawodnikami i Betard Sparta mocno pomogła im w rozwoju. Wierzę w to, że ja również będę miał podobną historię - przyznał.

Drogą Andrzeja Lebiediewa

Francis Gusts idzie niejako drogą Andrzeja Lebiediewa, który trochę później, bo w wieku 23 lat zadebiutował w PGE Ekstralidze właśnie w barwach klubu z Wrocławia. - Rozmawiałem z Andrzejem Lebiediewem i powiedział mi, że jest to bardzo dobry zespół i będzie to bardzo dobry krok w mojej karierze - zdradził Gusts.

Szansą na regularną jazdę dla Łotysza jest U24 Ekstraliga. Ma on też kilka innych opcji. - Myślimy o jeździe w innych ligach, jeśli chodzi o Polskę, w grę wchodzi 2. Liga Żużlowa, albo U24 Ekstraliga. Na pewno chciałbym jeździć najwięcej jak się da - przyznał. - W grę wchodzi też jazda dla Lokomotivu - dodał.

Gusts robi wszystko, by się rozwinąć. - Jeździłem w Lokomotivie Daugavpils przez dwa lata i chciałem pójść dalej, ponieważ jestem młodym zawodnikiem i muszę dać z siebie dużo, żeby pozyskać jak najwięcej doświadczenia, jak tylko mogę - ocenił.

Poza jazdą w lidze, urodzony w 2003 roku zawodnik z Łotwy, który w ubiegłym sezonie zajął 6. miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów chce w tych rozgrywkach osiągnąć jeszcze więcej. - W ubiegłym sezonie podczas IMŚJ towarzyszyło mi sporo pecha. Wierzę, że w kolejnym roku uplasuję się na wyższej pozycji - podsumował Francis Gusts.

Czytaj także:
Skupień o początkach pracy w ROW-ie
W przeszłości nikt tego nie dokonał

Źródło artykułu: