Prezes rybnickiego klubu, gdy zatrudniał Marka Cieślaka, złożył obietnicę, że nie będzie ingerował w prowadzenie zespołu. Słowa dotrzymał. Były już trener ROW-u miał wolną rękę i pełną samodzielność przy podejmowaniu decyzji w trakcie spotkań.
Cieślaka w Rybniku już jednak nie ma, zastąpił go Antoni Skupień. To z kolei może poskutkować wielkim powrotem Krzysztofa Mrozka do parku maszyn. Nowy trener przekonuje, że nie będzie miał z tym najmniejszego problemu.
- Najważniejszy jest wynik, a to, kto będzie podejmował te najważniejsze dla zespołu decyzje, nie ma znaczenia. Jak będziemy wygrywali i robili, co do nas należy, to nikt nawet nie będzie się zastanawiał, czy decyduje Mrozek, czy Skupień - mówi Skupień dla polskizuzel.pl.
Jak podkreśla, nie poruszał jeszcze tematu obecności prezesa Mrozka w rybnickim parku maszyn. Ma jednak co do tego jasną opinię. - Nawet gdybyśmy mieli być we dwójkę w parkingu, to ja się o to nie będę obrażał. Klub to nie tylko trener - zaznacza Skupień.
Do dyspozycji nowy trener rybnickiej drużyny będzie miał takie nazwiska jak Andreas Lyager, Siergiej Łogaczow, Krystian Pieszczek, Grzegorz Zengota czy Patryk Wojdyło.
Zobacz też:
Żużel. Potrzebował zmiany klubu, żeby móc się odciąć. Ma dużo do udowodnienia
Żużel. Antoni Skupień wraca do pracy z pierwszym zespołem. Trener o kulisach początku pracy w ROW-ie
ZOBACZ WIDEO Żużel. Cellfast Wilki Krosno z najtrudniejszym kalendarzem na start sezonu w eWinner 1. Lidze?