"Wrzucę tu kilka zdjęć, żebyście mogli sobie wyobrazić, jak to wyglądało wcześniej i jak jest obecnie. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie" - pisze na Facebooku Kevin Woelbert, który przyjął niesamowicie wielki cios.
Na zdjęciach widzimy, że w warsztacie Niemca było naprawdę sporo sprzętu i różnych akcesoriów. Teraz zawodnik będzie musiał budować wszystko od nowa.
Na udostępnionych przez niego migawkach możemy dostrzec, że z miejsca, w którym opiekował się swoim sprzętem, pozostały zgliszcza. Pożar strawił jego motocykle, różne części, a także szereg przyrządów, które były mu niezbędne.
Szacuje się, że straty, jakie poniósł Woelbert, sięgają nawet miliona złotych. Serwis svz.de podkreśla, że aż 70 strażaków z takich miejscowości jak Doernitz, Luebtheen, Eldena, Malliss i Alt Jabel było zaangażowanych w gaszenie pożaru, jaki rozpętał się w jego warsztacie.
Ogień rozhulał się niesamowicie mocno, co można zaobserwować na nagraniu pokazanym przez żużlowca. W trudnych chwilach solidaryzuje się z nim środowisko żużlowe. Zarówno w Niemczech, jak i w Polsce ruszyły zbiórki pieniędzy dla Woelberta (czytaj tutaj >>>). Po to, by mógł odbudować swój warsztat.
Czytaj także:
> Straty sięgają miliona złotych! Potężny pożar zabrał dobytek zawodnikowi z ligi polskiej
> Do dziś nie odzyskał butów. Ta anegdota byłej gwiazdy ligi polskiej zwala z nóg!
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka