Zmarzlik zaprzeczył, że w Krsko nie można pokazać dobrego żużla. Cierpliwie wyczekał wielkiego rywala [WIDEO]

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Dla Bartosza Zmarzlika nie ma zadań niemożliwych do zrealizowania. Przez lata utarło się, że tor w słoweńskim Krsko nie sprzyja wyprzedzaniu, a zawody nie należą tam do porywających. W 2019 roku Polak pokazał jednak, że i tam można się ścigać.

Inauguracja sezonu 2019 w Indywidualnych Mistrzostw Świata odbyła się w malowniczo położonej miejscowości Krsko. Grand Prix Słowenii nie pierwszy raz rozpoczynała walkę o najważniejsze medale w sporcie żużlowym. Dla zagranicznych kibiców wyprawa nad rzekę Savę zawsze była ciekawa pod względem turystycznym, ale z drugiej strony utarło się, że turnieje na Stadionie im. Matije Gubca zwykle są nudne.

Prawdą jest jednak, że tamtejszy tor raczej nigdy przy okazji cyklu GP nie powodował, że zawody elity byłyby wspominane z rozrzewnieniem. W pierwszej edycji w historii w finale świetny bój stoczyli Ryan Sullivan i Tomasz Gollob, ale trudno jednak było znaleźć taką edycję, w której w Krsko publiczność byłaby podrywana z krzesełek.

Co ciekawe, Bartosz Zmarzlik jeden z lepszych swoich wyścigów w ostatnich latach w GP zaliczył właśnie na Słowenii. Przed trzema laty w drugiej serii turnieju spotkał się z Antonio Lindbaeckiem, Emilem Sajfutdinowem i Januszem Kołodziejem. Rozpoczynający marsz po pierwszy złoty medal w karierze Polak oraz Rosjanin, który zgarnął w tamtym roku brąz, mieli na koncie po trzy punkty zdobyte w serii pierwszej.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta podpowiada siostrzeńcowi jak jeździć w Grudziądzu! "On to robi inaczej"

Po starcie Sajfutdinow objął prowadzenie i to dość pewnie. Zmarzlik również dobrze ruszył spod taśmy, ale środkowy pas na pierwszym wirażu nie pozwolił mu na równą batalię z tym rywalem. Nasz zawodnik uwikłał się więc w walkę z Lindbaeckiem. W swoim stylu przy samej bandzie i na wjeździe w drugi łuk zdołał go minąć i ruszył w pogoń za liderem gonitwy.

Jeszcze na trzecim okrążeniu przewaga Sajfutdinowa była spora, ale Zmarzlik wykrzesał ze swojego motocykla wszystko, co mógł i na ostatnim wyraźnie się zbliżył. Jazda po zewnętrznej przyniosła Polakowi wymierne skutki, bo na ostatnim wirażu objechał zaskoczonego takim obrotem spraw reprezentanta Rosji i wpadł na metę pierwszy!

Zobacz udany pościg Zmarzlika za Sajfutdinowem w Krsko:

ZOBACZ WIĘCEJ:
Maksym Drabik show w Lublinie! Na ostatnich metrach uratował Spartę [WIDEO]
Co za ściganie! Sajfutdinow, Woffinden i Ward walczyli na centymetry [WIDEO]

Komentarze (1)
avatar
Nightmare Reaktywacja
4.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Oh ale to była jazda i nawet se myślem, że jak jusz Bartula pojehał to wszystkie inne zawodniki powinny se dac spokoja. Zmarzlik miszczem a inne niech se otpuszczom i siem wycofajom z SgP .. Ar Czytaj całość